- Styles przepraszam muszę to zrobić - rzuciłem - Trzymaj się - dodałem sam nie wierząc w swoje słowa
Kiedy pociąg było dosłownie 50 metrów od dziewczyny zacząłem biec, bardzo szybko biec. Musiałem to zrobić, nie widziałem innej opcji. W tamtej chwili bałem się o siebie i o nią. Przecież oboje mogliśmy zginąć. Zacisnąłem wargi przeklinając pod nosem. Nie było wyjścia. Skoczyłem czując powiew zimnego wiatru spowodowanego przed nadjeżdżający pojazd. Trąciłem Julię mocno ramieniem tym samym strącając ją z torów. Mój żołądek mocno się zacisnął kiedy poczułem uderzenie w nogę. Myślałem że to koniec. Jednak tak się nie stało. Oboje upadliśmy około 2 metrów dalej. Udało się. Żyjemy. Leżałem tuż obok Julii, moje serce biło jak szalone. Wciąż miałem zamknięte oczy. To co się przed sekundą stało było takie trudne do wyobrażenia, nie możliwe. Głęboko oddychając podniosłem się na łokciach, aby zobaczyć co z Julią. Zdawało mi się, że jest nie przytomna. Przestraszyłem się. Widziałem jak ludzie powoli zaczynają się do nas zbliżać, jednak Harry w porę zareagował i poprosił o zachowanie spokoju. Z powrotem przeniosłem wzrok na rudowłosą. Delikatnie musnąłem dłonią jej policzek, lekko otworzyła oczy. Była w szoku. Jej ciało było takie spięte.
- Julia, wszytko dobrze? - palnąłem bez namysłu
Pokręciła głową.
- Co jest? - spytałem
Nie odpowiedziała.
Widziałem jedynie jak łzy zaczynają spływać po jej policzkach. Moje serce kołotało, a ręce się trzęsły. Nie wiedziałem co dalej. Podniosłem się, nogi miałem jak z waty ale musiałem być silny. Schyliłem się i delikatnie uniosłem Julię. Musiałem stąd ją zabrać. Jak najdalej od tego przeklętego miejsca. Niosąc dziewczynę na rękach kiwnąłem do Stylesa aby podążył za mną. Kierowałem się w stronę samochodu. Nie chciałem czekać na służby typu policja, karetka które na pewno zostały już powiadomione.
Na dworze było coraz zimniej, a do tego zaczął padać mocny śnieg. Dziewczyna na moich rękach coraz bardziej dygotała. Tak cholernie się o nią bałem. Jest bardzo drobną osobą, pomyślałem że podczas gdy stratowałem ją moim ramieniem mogłem zrobić jej krzywdę.
Kiedy w końcu znaleźliśmy się w samochodzie, powoli położyłem ją na tylnych siedzeniach, przykrywając jej drobne ciało kocem który udało mi się znaleźć gdzieś w bagażniku. Potem sam zająłem swoje miejsce tuż obok Harry'ego. Nastała niezręczna cisza. Gdy tylko zamykałem oczy widziałem światła nadjeżdżającego pociągu, w głowie odtwarzały mi się te wszystkie krzyki. Wplątałem palce w moje wilgotne od śniegu włosy, nadal nie mogłem w to wszystko uwierzyć. Dosłownie przed kilkoma minutami mogłem zginąć. Cieszę się że wyszło inaczej. Mam taką nadzieję, że skończyło się to dobrze dla nas obojga.
- Co z nią? - z przemyśleń wyrwał mnie cichy głos Styles'a
Wzruszyłem ramionami.
- Jedź Harry - odparłem głośno wzdychając
- Do Ciebie? Do mnie?
- Do mnie. Chcę mieć ją przy sobie - przeniosłem wzrok za okno - Zginęłaby przeze mnie, jestem za to odpowiedzialny
- Jak sobie życzysz - odparł odpalając silnik
Znów odpłynąłem w swoich myślach. Czuje że czasem powraca do mnie takie dziwne pragnienie niczym nie dokończony sen czy utracona miłość. Nie wiem czego chcę. Już nigdy nie będę niczego pewny, nie po tym, co się stało. Będę bał się o każdego mojego bliskiego. Takie wydarzenia zostają w pamięci na zawsze i w pewnym stopniu odbijają się na psychice człowieka.
- Kochasz ją? - Hazz znów się odezwał, najwidoczniej zobaczył że powoli się załamuje przez natłok myśli
- Skąd to pytanie? - zmarszczyłem brwi
- Niall - przewrócił oczami
- Miłość nie jest na pokaz - pokręciłem głową - Po za tym myślę, że to nie odpowiednia chwila na taką rozmowę, ok?
- Jak sobie chcesz
- Chcę tylko abyś bezpiecznie zwiózł nas do domu
- Niall - zaczął niepewnie spoglądając na mnie
- Co?
Zaczął się jąkać, jakby nie mógł się wysłowić.
- Co się stało? - powtórzyłem
- Nie, nie ważne - przymknął powieki i zacinął wargi
- Harry widzę że coś jest nie tak
- Jest, ale to trudne. Porozmawiamy o tym jutro jak Julia się obudzi. Przepraszam stary
- Dobra, nie ma problemu - blado się uśmiechnąłem
Przez pozostały kawałek drogi cały czas obserwowałem Julię, nie wiem czy spała czy tylko udawała, ale wyglądała bardzo uroczo. Niestety w dalszym ciągu była cała sina, a najbardziej jej delikatne usta. Od czasu do czasu minimalnie zmieniała swoje położenie, nadal nie otwierając oczu. Chociaż to dawało mi jakieś znaki że nie doszło do żadnych złamań - nie marudziła, nie narzekała. Cieszyłem się że jest cała i zdrowa. Teraz pozostawało mi tylko czekać. Czekać i przekonać się czy jest w stanie po raz kolejny mi zaufać, bardzo mi na tym zależy. Nie chciałbym stracić kogoś tak wspaniałego. Znów popełniłem wiele błędów o mało co nie doprowadzając do tragedii i tym razem może to wszystko się skończyć. Rozumiem. Julia ma prawo być zawiedziona. Zraniłem ją i mam tego pewną świadomość. Zaakceptuje jej każdą decyzję.
- Jesteśmy - Hazz zaparkował przed moim domem - Dasz sobie radę? - spojrzał na rudowłosą
- Tak, spokojnie. Dzięki stary - uścinąłem jego dłoń - Do zobaczenia - chciałem już wyjść z samochodu ale zatrzymał mnie - Co jest? - obejrzałem się przez ramię
- Jutro wieczorem przyjeżdża ten wasz Sean, pamiętaj o nim
- A tak jasne - przytaknąłem - Cześć
Udało mi się jeszcze wyciągnąć Julię, nawet jej nie budząc. Była leciutka przez co było mi łatwiej.
Położyłem dziewczynę w mojej sypialni, nie chciałem aby tej nocy była sama. Miałem nadzieję, że nie będzie miała nic przeciwko. Odkąd pamiętam zawsze jej broniłem. Była moim oczkiem w głowie, nie dawałem nikomu zrobić jej krzywdy. Miała bardzo dobrych rodziców, ale czasem gdy dochodziło między nimi do kłótni przybiegała do mnie. Przy mnie zawsze czuła się bezpieczna, chociaż dzieli nas tylko rok różnicy. Nie miała dużo przyjaciół, była zamknięta w sobie, ale od czasu do czasu wyciągałem ją gdzieś do moich znajomych, nie lubiłem gdy zostawała sama w domu. Jeszcze wtedy nie miała pojęcia o swoim bracie...bracie bliźniaku. Zresztą ja też nie. Nikt nie wiedział - oprócz jej rodziców. Domyślam się jak ciężko było jej przyjąć to do wiadomości. Dowiadywanie się o swoim bracie po 18 latach, w dodatku w taki sposób, nie jest czymś przyjemnym. Cieszę się, że byłem wtedy razem z nią. Cieszę się, że zdecydowała się wyjawić mi swoją tajemnicę. Cieszę się, że wiem o NIM. Wierzę, że uda nam się odzyskać Dave'a.
Kiedy zaczęła się przebudzać zwróciłem na nią uwagę. Tym razem jej policzki były czerwone, pomyślałem, że jest jej ciepło. Podsunąłem się bliżej i odkryłem trochę jej ciało. Dopiero wtedy zauważyłem, że nie ma opatrunku na palcu, który ucierpiał podczas jednego poranka, jeszcze w Irlandii. Rana nie była jeszcze do końca zagojona. Nadal wyglądało to nie za dobrze, choć lepiej niż wtedy gdy doszło do incydentu z krajalnicą.
- Julia? - szepnąłem odgarniając kosmyk włosów z jej twarzy
- Zostaw mnie - cicho mruknęła
- Proszę Cię, porozmawiaj ze mną
- Nie mam ochoty - odwróciła się tyłem do mnie, nakrywając się kołdrą na głowę
- Prooooszę - przeciągnąłem
- Zostaw mnie, nie rozumiesz? Idź sobie - powiedziała głośniej podnosząc się do pozycji siedzącej - Nie chce nawet teraz na Ciebie patrzeć, nienawidzę Cię! - uderzyła mnie poduszką
- Spokojnie - złapałem ją za rękę
- Nie dotykaj mnie Niall! - mocno się szarpnęła
- Chcę Ci tylko pomóc - spojrzałem w jej czerwone od płaczu oczy
- Nie widzisz że nic mi nie jest? Chcę zostać sama, proszę - odparła powoli, w między czasie głośno oddychając
- Ale...
- Nic sobie nie zrobię - przerwała mi - Idź - dodała stanowczo
- Jeśli będziesz czegoś potrzebowała to mnie zawołaj, będę na dole - podniosłem się
- Niall - przewróciła oczami
- Dobra, dobra. Już idę
Zawiedziony postawą Julii wobec mnie opuściłem sypialnię i zszedłem do salonu aby przemyśleć sobie parę rzeczy. Potrzebowałem teraz kogoś komu mógłbym się wygadać, tym kimś mógłby być Sean. Tylko on dobrze zna mnie i Julię, jest jakby naszym wspólnym przyjacielem. Niestety zobaczymy się dopiero jutro wieczorem. Nie wiem czemu tak wcześnie wyjechał na uczelnię. Przecież w przerwie świątecznej nie ma zajęć...
*oczami Julii*
Tak, wiem. Za ostro potraktowałam Nialla, ale nie potrafiłam inaczej. Zawiodłam się na nim. Powiedziałam, że go nienawidzę, ale to nie prawda. Te słowa wyszły pod wpływem emocji. Złamał mi serce i teraz trudno mi będzie po raz kolejny mu zaufać. Boję się, że nawet już nigdy nie będę potrafiła tego zrobić. Jest mi bardzo bliską osobą dlatego byłam skłonna do zrobienia takiej głupoty do której...na szczęście? nie doszło. Nigdy o tym nie zapomnę. Mówią że czas leczy rany, ale mnie to na prawdę bardzo dotknęło. To wydarzenie już na zawsze pozostanie w mojej psychice. Ale gdyby nie on, on i Harry prawdopodobnie już by mnie tutaj nie było. Zostawiłabym go samego z poczuciem winy. Dopiero w tej chwili wydaje mi się to głupim rozwiązaniem. Nie powinnam nawet próbować tego robić. Myślę, że to dało nam dużego kopa i teraz będziemy bardziej uważni na słowa i czyny. Boje się spojrzeć w jego oczy, wiem że bardzo się martwi. Ale to co zrobił na moich oczach nie było w porządku. Na prawdę myślałam że to musi być koniec. Myślałam że Holly zabrała wtedy cały mój świat, że nie mam dla kogo żyć. Nie mam pojęcia co teraz z nią będzie.
Kiedy w końcu odreagowałam postanowiłam dołączyć do Nialla. Właśnie potrzebowałam rozmowy, poważnej rozmowy.
Zobaczyłam, że moje ubrania są brudne, a nie miałam nic na przebranie. W końcu moje rzeczy zostały w domu Styles'a - to tam miałam teraz mieszkać.
Powoli schodziłam na dół, widząc że Niall siedzi na kanapie. Wyglądał na załamanego. Ręce miał założone za głowę i pusto patrzył się w podłogę. Zacisnęłam mocno wargi i przymknęłam oczy. Biorąc głęboki oddech powoli zbliżałam się w jego stronę. Wtedy też wpadłam na coś pozostawione na podłodze i Niall mnie usłyszał. Natychmiast wstał i odwrócił się w moją stronę. Jego oczy...był taki nieobecny. Nie czułam się pewnie. Jego wzrok był taki pusty, chłodny, bez jakiegokolwiek uczucia. Chyba jeszcze nigdy go takiego nie widziałam. Spuściłam głowę głośno przełykając ślinę.
- Mógłbyś dać mi jakąś czystą koszulkę, Niall? - spytałam cicho nadal na niego nie patrząc
- Spójrz na mnie - odparł zachrypniętym głosem
- Nie umiem - pokiwałam głową
- Proszę, chcę zobaczyć twoje oczy
- Niall nie - mój głos zaczynał się łamać
Chłopak nie poddał się i po prostu do mnie podszedł. Widziałam tylko jego nogi, był blisko, bardzo blisko. Nagle złapał mój podbródek i pewnie uniósł go do góry, tym samym zmuszając abym na niego spojrzała. Wlepił we mnie swoje tęczówki, ciemne jak nigdy. Nic nie mówił, dokładnie słyszałam jego nierównomierny oddech. Czułam bijące od niego ciepło.
- Tak bardzo się cieszę, że tu ze mną jesteś...że żyjesz - powiedział cicho
Słabo się uśmiechnęłam. Zrobiło mi się bardzo miło. Poczułam że jestem komuś potrzebna.
- Niall
- Cii, nic nie mów - zatkał palcem moje usta - Dziękuje - dodał następnie mocno mnie przytulając
Odwzajemniłam uścisk wyczuwając bicie jego serca. Ta chwila była taka magiczna...Tylko my dwoje podczas światecznej atmosfery. Czemu świątecznej? Dom Horana był oczywiście pięknie ozdobiony i nie zabrakło w nim wielkiej choinki. Wyobraziłam sobie nas za kilka lat razem z Liamem, Harrym, Louisem, Zaynem spędzając tu święta, zasiadając do kolacji wigilijnej.
Ocknęłam się dopiero gdy Niall poluźnił uścisk.
- Połóż się tam, ja przyniosę Ci coś do przebrania i zrobię ciepłą herbatę - uśmiechnął się całując mnie w policzek
Odsunęłam się myśląc, że będzie chciał czegoś więcej. Nie chciałam by pomyślał że już wszystko jest ok, bo nie jest. Nie tak szybko zapomnę o dzisiejszym poranku.
*oczami Nialla*
Ucieszył mnie fakt, że Julia daje mi się do siebie zbliżyć...ogromnie mnie ucieszył. Powoli chyba, na nowo zaczynamy odbudowywać to co zepsuliśmy, czy zepsułem ja. Czasem takie małe rzeczy powodują u człowieka uśmiech. Większość osób twierdzi, że nie mam na co narzekać. Mam pieniądze - mam wszystko. Nie, to nie prawda. Pieniądze są ważne, ale nie najważniejsze. To miłość stawiam na pierwszym miejscu. Potem jest moja rodzina, moi przyjaciele. Kocham ich, wiem że mogę liczyć na każdego z osobna. Są też moi najbardziej oddani, najlepsi na świecie fani. Są wspaniali i jestem im za wszystko bardzo wdzięczny. Chciałbym ich wszystkich spotkać , ale wiem że to nie możliwe. Każdego dnia daje z siebie ile mogę. Chcę żeby byli ze mnie dumni, chcę żeby wiedzieli że są dla mnie ważni.
Przez przemyślenia trochę mi się przedłużyło. Szybko wybrałem jakąś luźną koszulkę na krótki rękaw i podążyłem do kuchni gdzie zrobiłem nam gorące napoje. Zabierając wszystko ze sobą wróciłem do Julii, witając ją szczerym uśmiechem - odwzajemniła gest.
- Proszę - powiedziałem wręczając jej T-shirt
- Dziękuje, pójdę się przebrać i zaraz wracam - rzuciła idąc pośpiesznie do łazienki
Minęło 5 minut a już wróciła. Zmyła rozmazany przez płacz makijaż i związała swoje długie włosy w kitkę. Na sobie miała tylko moją koszulkę i majtki. Dokładnie obserwowałem ją kiedy zbliżała się aby zająć swoje poprzednie miejsce. Mimo tego, że nie była wysoką dziewczyną jej nogi były nieziemsko piękne, cała była piękna. Siadając na sofie pod ciepłym kocykiem uśmiechnęła się do mnie jednak po chwili przeniosła wzrok gdzieś za okno. Głośno wzychnąłem wiedząc że tak może być. Minie trochę czasu zanim przyzwyczaimy się do obecnej sytuacji. Myślę, że obojgu nam jest jeszcze niezręcznie.
Miałem coś powiedzieć kiedy usłyszeliśmy głośne trzaśnięcie drzwiami. Miałem tylko nadzieję, że to nie Holly...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
CZEŚĆ!
Od teraz rozdziały będą pojawiały się prawdopodobnie co tydzień w niedzielę, chyba że zawalę, to mnie zabijcie.
DZIĘKUJE ZA WSZYSTKO <3
DZIĘKUJE ZA WSZYSTKO <3
JEŚLI PODOBA WAM SIĘ ROZDZIAŁ, PROSZĘ ZOSTAWCIE JAKIŚ KOMENTARZ KTÓRY NA PEWNO MNIE ZMOTYWUJE :)
ASK --> http://ask.fm/luvmyNiallerrr <-- ASK
wasza @yep_Nialler, do następnego xx
Ale przedlużasz xx
OdpowiedzUsuńCiesze się że Julii nic sie nie stalo ;)
Pozdrawiam
G xx
I że niby mam teraz czekać do niedzieli na nowy rozdział? hahah JAK?
OdpowiedzUsuńKocham ten rodział, jest taki awwh :*
@Directioner_747
Sean przyjeżdża yeah! Czekam na next!
OdpowiedzUsuńjeju, mam nadzieję, że to serio nie Holly, nie teraz ;____;
OdpowiedzUsuńmyślę, że są jeszcze szanse na odbudowanie ich związku, ale Julia musiałaby mu bardzo zaufać, a jeszcze wydaje mi się, że Sean coś może namieszać,bo on chyba jest zakochany w Julii, a może to właśnie on przyszedł?
ohh, dobra nie filozofuję już :D
czekam na kolejny <3
@systemsamowolka
awwwwwh kocham twoje opowiadanie, jestes cudowna i pisz dalej, weny!
OdpowiedzUsuńuensbjsndhs jakie zakonczenie bhhah kocham to! @Horanek_xo
OdpowiedzUsuńJeej *.* jest genialny <3
OdpowiedzUsuńTak bardzo chce, żeby Niall i Julia byli w końcu razem (:
Chce już kolejną niedziele (;
@letmakeamove
Jeej *.* jest genialny <3
OdpowiedzUsuńTak bardzo chce, żeby Niall i Julia byli w końcu razem (:
Chce już kolejną niedziele (;
@letmakeamove
Genialny rozdział.
OdpowiedzUsuńUgh ta cała Holly działa mi na nerwy, niech ich zostawi w spokoju i poleci do honolulu małpy straszyć, tam jest jej miejsce.
Do kolejnego :*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudo jak zawsze, mam wrażenie że każdy kolejny rozdział jest lepszy od poprzedniego chociaż nie wiem czy to może być już lepsze <3 KOCHAM TOO :)) @kamilka1234
OdpowiedzUsuńideał...nic dodać nic ująć...@smieszka1d
OdpowiedzUsuńpiękne <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńkocham kocham kocham <3
OdpowiedzUsuńnie moge sie doczekać następnego
@luvvmytomlinson
WOW! *O*
OdpowiedzUsuńKocham to jak piszesz <3
PER-FECT! ♥
@1DMyDreaaam
PS. Zapraszam do siebie: http://sharp-harry-styles-fanfiction.blogspot.com/
fajne :)
OdpowiedzUsuńTo czekam do niedzieli!
xxx
@Pinkdots19
świetne ;) mam nadzieję ze Julka i Niall wszystko sobie wyjaśnią :) a może coś się wydarzy na imprezie z okazji Nowego roku.. ;d czekam ;d
OdpowiedzUsuńBOSKIE ♥
OdpowiedzUsuńJuż sie nie moge doczekać nastepnego :) x
Boże Niall uratowal Julie, wiedzialam! Cudowny rozdzial x omg zeby harry wyznal to co.zrobil. ale nie chce.zeby sie pomiedzy nimi skomplikowalo. Cos czuje ze bd afera z tym.seanem ale nie wiem moze mi sie wydaje
OdpowiedzUsuńOby bylo pomiedzy niallem a julie coraz lepiej x nie mige doczekac sie koljnego
Super świetny po prostu nom i czekam do niedzielixoxox
OdpowiedzUsuńJej! Świetne! Najpierw film 'Monte Carlo' a teraz ten rozdział! Jfhkgddgjkjfedgkoted czekam na następny! X
OdpowiedzUsuńCudowny.! (jak zwykle xd)
OdpowiedzUsuńJeśli to Holly to mam nadzieję, że Nialler skończy z nią raz na zawsze ; D
@Glodny_Nialler ; )
OMFG! Kto tam wszedl????!!! Nie lubie Holly :( No coz, wydaje sie nagatywna postacia wiec to pewnie dla tego. Czekam na next @fajna20
OdpowiedzUsuńzajebiste xx
OdpowiedzUsuńWiecie co? Moim zdaniem Julia za ostro traktuje Nialla. Jakby zapomniala, co sie przed chwila stalo. Uratowal jej życie, halooo. Skoczyl w stronę pociagu, żeby ja uratować, mogl zginąć! Ryzykowal wlasnym zyciem.Najlepszy dowod,ze ja kocha. Przy okazji do Harrego. A Julia skupia sie tylko na sytuacji z rana. Nawet mu nie podziekowala, tylko na dżin dobry praktycznie, ze go nienawidzi. Szkoda mi Nialla. Mam nadzieje,ze im sie ulozy.ale żeby do tego doszli musieli by zacząć doceniać to wszystko. Te Male życzy. A szczególnie ta jedna wieeeelka. Niewielu jest w stanie oddać życie za ukochanego.
OdpowiedzUsuńDruga sprawa. Problem z zaufaniem...:/ Julia musi sie na niego otworzyć, a nie go odpuchac. I powinni sobie wszystko wyjaśnić. WŁASNIE TERAZ.
DLATEGO ZABIJE TEGO, KTO W TYM MOMENCIE WESZEDL!
Jeśli ti Holly... Mam ochote rozjebac suke. Nialler powinien zakończyć ich zwiazek/znajomosc. Ale przecież nie zna jej oblicza.:/ soooł musimy czekać na wyznania Hazzy. Przez chwile serio myslalam,ze wreszcie to powie! Ale stchórzył.
Jeśli natomiast to Sean z wczesniejsza wizytą, to w sumie nic do niego nie mam.xd stęskniłam sie, lolz. Szloodzki jeest :33
Ale mam wrażenie,ze Niall znowu bd o niego zazdrosny xd
BTW SYLWEESTEER SIE ZBLIIIIZAAA!!!
Ale bd to chyba z Hazza i Lou spędzać Julia,jeśli dobrze pamietam ;p
O Harrego tez jest zazdrosny. Ale cooz. Ma racje xd Hazzie sie podoba Juls
A z kim Horan spędzą sylwka?!:o
Aaa jeszcze sprawa bliźniaka i JEGO.
No tak. Na razie ucichło,to pewnie wroci z podwojona sila :ooo
Mam badzieje,ze uda im sie wspolnie wyrwać go z JEGO lap.
Ale co dalej?:o
I i co z NIM? Musza go pokonać. Ale to nie bd latwe :C
Aaa i niech nie zapomną opatrzeć reki Julii! XD bo krajalnica pozostawila slad, c'nie? ;P
Ogólnie mam przeczucie, ze zbliza sie #dramatime o.0
I to jakas wieksza afera i cos zueeeegooo ⌒.⌒
Esssu, kiedy bd wreszcie dobrze?! ㅠ.ㅠ
Pewnie jak sie skonczy. Huehuehue.
Nie no, nie zanudzam juz x.x
Rozdzial zajebisty!
Nie mogę sie doczekac nexta *-*
Wenki życzę! /~~@HorankiTeszczo.❤
sylwester spędzają wszyscy razem :)
Usuńcudowne ♥
OdpowiedzUsuńCUDOO <3 CZEKAM NA NEXT ;3
OdpowiedzUsuńufffff na szczęście nikomu nic się nie stało ^^ genialny rozdział ♥
OdpowiedzUsuńJAK JA KOCHAM TWÓJ BLOG!!!!
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział ♥
Genialne to jest ,od wczoraj zaczelam czytac tego bloga i strasznie mi sie podoba,nie moge doczekac sie kolejnych rozdzialów♥Zycze weny♥
OdpowiedzUsuń@_CamilaMalik2
cudowny jbdsjchbzdsh <3 czekam na następny /@youresowrongs
OdpowiedzUsuńKocham twoje opowiadanie! Jest po prostu MEGA! :* <3
OdpowiedzUsuńJezu, czemu ja nie jestem na jej miejscu. ?!
OdpowiedzUsuńZapraszam, komentarze i obserwacje mile widziane ;>>
http://normalbutdidnot.blogspot.com/
cdgsfnjdug ŚWIETNY *____________*
OdpowiedzUsuńŚwietny blok. pisz szybciej prosze :D *-*
OdpowiedzUsuńkocham <3 @ania5d4
OdpowiedzUsuń