Dokładnie pamiętałam walentynki, więc i moje 18-ste urodziny rok temu. Zachorowałam przez co zostałam sama w domu. Natomiast co ze mną i Niall'em? Nie było wtedy między nami najlepiej. Kilka dni wcześniej pokłóciliśmy się, nasz związek zaczynał się psuć...ale mimo wszystko on przyjechał. Nawet nie rozmawialiśmy, po prostu chciał być przy mnie w tym dniu. Ja z resztą też go potrzebowałam. Siedziałam wtedy pod oknem pośród świeczek ze słuchawkami w uszach...Tak, było nastrojowo. Starałam się. Spoglądaliśmy na siebie...Niby przypadkiem. Uczucie które nas łączyło, zdecydowanie nad nami górowało. Po chwili dostałam sms-a. Od Niego. Napisał żebym położyła się obok...Zawahałam się przez chwilę, ale jego wzrok był zbyt przekonujący. Zgasiłam dokładnie 18 świeczek i wygodnie ułożyłam się przy jego boku. Mój oddech nieco przyspieszył. Od razu to dostrzegł. Moje ręce spoczywały spokojnie na moim brzuchu, gdy nagle przeszły przez nie ciepłe dreszcze. Nie pomyliłam się, to była jego dłoń. Splątywał nasze palce w jedność...Mogłam poczuć bijące od niego ciepło. Kiedy zdecydowanie obrócił mnie w swoją stronę spojrzałam w jego piękne, niebieskie oczy. Byliśmy bardzo blisko siebie. Mimo kłótni przełamaliśmy wszystkie bariery. Delikatnie i nie pewnie złączył nasze usta w pocałunku, jakby czekając na moją reakcję. Dałam się ponieść emocjom. Potem zrobiliśmy coś - po raz pierwszy - i do dziś to pamiętam. Myślę, że był to jeden z najlepszych naszych wspólnych dni.
Ziewnięcie Niall'a sprawiło, że 'powróciłam na ziemię'. Spojrzałam na niego, gdy ten przecierał swoje oczy.
- Dzień Dobry - przywitałam go
- Cześć słoneczko - ziewnął po raz kolejny - Czemu nie śpisz?
- Myślałam - odparłam mrużąc oczy
- O czym?
- O wszystkim Niall - uśmiechnęłam się
- A o mnie?
- Też - wzruszyłam ramionami
- To czemu jesteś smutna?
Ughh, jak on mnie dobrze znał...
- Martwię się
- Nie możesz ciągle się tak zadręczać. Zobacz ile dzieje się w twoim życiu. Chcę zobaczyć w końcu tą starą Julię - wstał z łóżka aby do mnie podejść
Odwróciłam się przodem do niego i spojrzałam w jego oczy. Widziałam w nich wszystko co zawsze chciałam widzieć, a przede wszystkim miłość na którą czekałam...oboje czekaliśmy od dłuższego czasu.
- Jaką starą Julię? - spytałam po chwili
- Tą szaloną, wiecznie śmiejącą się dziewczynę, która myśli, że jest najszczęśliwszą osobą na świecie. Tą, która zawsze poprawiała mi humor i wspierała mnie jak nikt inny. Pamiętasz to jeszcze? W każdej chwili gotowa byłaś na przeżycie nowej przygody. Bawiliśmy się jak dzieci, nie przejmując się innymi. Kiedy byliśmy razem, mogliśmy wszystko. Teraz już tak nie jest. Brakuje mi tego. Bez tego wszystkiego nasza miłość będzie nudna.
- Wtedy nie miałam tylu problemów
- Zapomnij o nich, bo sama się nakręcasz
- Nie umiem
- Spójrz. Już od dawna nie robiliśmy normalnych rzeczy
- Jakich?
- Nigdzie razem nie wychodzimy, chociaż to - odparł
- Zauważ, że przez ostatni czas ciągle się kłóciliśmy
- A wiesz dlaczego?
- Dlaczego?
- Nie interesowało Cię co czuje i myślę ja. Liczyłaś się tylko Ty i to wszystko co dzieje się wyłącznie obok Ciebie
- Nie mów tak
- Ale to prawda - wtrącił - Gdyby mi nie zależało, pieprzyłbym to wszystko i zajął się samym sobą. Jednak nie zrobiłem tego. Chciałem aby między nami było jak najlepiej. Wiesz ile razy czułem, że to nie ma sensu? Że nie mam ochoty się w to bawić? Związanie się z kimś w moim przypadku musi być przemyślaną decyzją, dlatego też czasem się wahałem bo wcale mi tego nie ułatwiałaś. Więc proszę skończ się nad sobą użalać i doceń to co masz.
Z każdym kolejnym wypowiadanym przez niego słowem czułam jak moje serce bije coraz mocniej i szybciej. Miał rację...miał cholerną rację. Przecież w każdej chwili mógł mnie zostawić. Mógł pójść się bawić, ale nie. Został. Został bo mnie kocha, a ja nie myślałam o tym w ten sposób. I znów okazuje się, że Zayn dobrze powiedział. Zachowujemy...a raczej ja zachowuje się jak dziecko. Wiem, że stara Julia już nigdy nie powróci, ale postaram się choć w jakimś stopniu postarać się o tą osobę. Nie chce być postrzegana za nudną, zakłopotaną i wiecznie użalającą się nad sobą dziewczynę. Chcę znów się bawić i niczym się nie przejmować. Chcę docenić to co jest między mną a Niall'em. Pokazać mu, że jestem tą najszczęśliwszą dziewczyną na świecie bo mam jego - cały mój świat, miłość mojego życia.
- 'Żyjmy tak jakby jutra miało nie być' - mruknęłam pod nosem
Teraz mam tylko nadzieję, że podołam moim postanowieniom. Pokażę wszystkim, że dzięki odpowiednim osobom można wyjść na prostą i na nowo pokochać życie takim jakim jest. Mam już prawie dwadzieścia lat, chcę się jeszcze bawić. To nie czas na bycie poważnym, nikt w tym wieku nie jest. Nawet taki Louis mający trochę więcej lat, ciągle czuje się jak nastolatek.
- Jaką masz propozycję na spędzenie dzisiejszego dnia? - spytałam Niall'a
W między czasie zdążył wrócić do łóżka i rozłożyć się na całej jego długości i szerokości...
- Wspólny obiad, a potem spacer - odparł
- W taką... - zaczęłam, ale ugryzłam się w język - Niech będzie
- I to mi się podoba - przez sposób w jaki mówił czułam jak się uśmiecha
- A mogę jeszcze do Ciebie dołączyć?
- Zapraszam - uniósł róg kołdry udostępniając mi miejsca
Zeskoczyłam z parapetu i podbiegłam na palcach do łóżka aby jak najszybciej znaleźć się obok niego.
- Godzinka spania i wstajemy - powiedział obejmując mnie ramieniem
- Mogłabym przeleżeć z Tobą cały dzień - rzuciłam wygodnie się układając
- Ja wiem, ale nie dziś - cmoknął mnie w usta - Kocham Cię - szepnął bardzo, bardzo cicho
- Ja ciebie też
*1,5 godziny później*
- Julia ile mam czekać?! - usłyszałam wołanie Niall'a z dołu
- Już schodzę - odparłam przewracając oczami
Tak jak przypuszczałam, udaliśmy się do Nando's. Prawdopodobnie fanka, która również tam się znajdowała tweetnęła o naszym pobycie w restauracji, ponieważ w bardzo krótkim czasie pod lokalem zgromadziła się spora grupka krzyczących dziewczyn. Niall był tu doskonale znany. Pracownicy uraczyli nas stolikiem z dala od okien abyśmy mieli trochę prywatności. Wczoraj odbyliśmy krótką rozmowę na temat naszego związku. Nialler nie miał zamiaru nikomu niczego potwierdzać bez potrzeby - "Miłość nie jest na pokaz". Jak na razie fani mogą się domyślać, nic więcej.
Kiedy dostaliśmy wcześniej zamówione dania mój telefon wydał z siebie pojedynczy dźwięk nowej wiadomości. Uniosłam wzrok a w odpowiedzi otrzymałam kiwnięcie chłopaka, co wzięłam za 'pozwolenie' wyciągnięcia telefonu z torebki. W zwyczaju miałam nie odbieranie połączeń i sms'ów na tego typu spotkaniach.
"Smacznego"
Znowu. Nieznany numer. Za każdym razem inny, lecz tej samej osoby.
Zacisnęłam wargi i schowałam telefon z powrotem do torebki. Starałam się nie przejmować...- Kto to? - spytał Niall
Nie miałam mu za złe tego pytania, miał prawo wiedzieć.
Korciło mnie, żeby skłamać, ale nie zdałam się na to.
- On - odparłam szybko - Znaczy Mark - poprawiłam się po chwili
- Czego on znowu chce?
- Napisał smacznego
- Kurwa - powiedział pod nosem - Obserwuje nas
- Czemu policja go jeszcze nie zgarnęła?
- Ze mną jesteś bezpieczna, pamiętaj - złapał moją dłoń
- Czuję to - blado się uśmiechnęłam
- Myślę, że go szukają, ale dobrze się ukrywa. Spójrz. Wydaje mi się, że jesteśmy ostrożni, a nie zauważyliśmy nikogo podejrzanego. Dobry jest.
- A wiesz co mnie zastanawia?
Niall spojrzał na mnie z zaciekawieniem...
- Dlaczego zaczął szukać mnie dopiero gdy pojawiłeś się Ty? Gdy mu uciekłam, myślałam, że odpuścił.
- Myślisz, że Sean ma coś z tym wspólnego?
- Czemu niby? - zmarszczyłam czoło
- No wiesz - zawahał się - Może być o mnie zazdrosny, czy coś...
- Nie, on nie jest taki...przecież go znasz - pokręciłam głową
- W sumie racja - przytaknął - Boisz się?
- Boje się jedynie, że Cię stracę, że ktoś będzie w stanie nas rozdzielić. Niczego więcej
Spuściłam wzrok, aby powstrzymać napływające do oczu łzy. Niall natychmiast znalazł się obok mnie, kładąc swoją ciepłą, dużą dłoń na moim udzie. Spojrzałam na niego, gdy ten szeroko się uśmiechał. Czułam i wiedziałam, że jest moim największym szczęściem. Z nim każdy dzień wydawał się być lepszym. Rzadko kiedy spotyka się w życiu kogoś takiego...Pod wpływem jego dotyku, wszystkie złe emocje z łatwością ze mne schodziły.
- Nie musisz się o to bać - potarł mój policzek
Z pomocą ochroniarza, który został wezwany za prośbą Niall'a udało się nam opuścić restaurację. Kiedy znalazłam się w samochodzie, chłopak został na ulicy, aby zrobić sobie zdjęcia z fanami. Fajnie było obserwować to z mojej perspektywy. Fani zachowywali się dość spokojnie. Każdy był szczęśliwy łącznie z Horan'em. Gdyby nie te dziewczyny, oni nie byliby tu gdzie teraz. Chłopcy zawdzięczają im bardzo wiele i za każdym razem próbują im za to w jakiś sposób podziękować. To wspaniałe.
Przez fatalną, bo deszczową, pogodę zrezygnowaliśmy ze spaceru udając się od razu do szpitala, w którym czekali już na nas rodzice Niall'a. Miałam nadzieję, że dziś stan mojego brata będzie lepszy...nie gorszy. Wpisując się na listę odwiedzających oddział rzuciło mi się w oczy nazwisko Bell...Mark Bell...Czy on tu był?! Pokazałam wpis Nialler'owi, który był równie zdziwiony jak ja.
- Mogłabym dowiedzieć się kiedy ten mężczyzna tu był? - zapytałam pielęgniarki
- Nie możemy udzielać takich informacji
- Ale - przełknęłam ślinę - To jest mój ojciec i przez niego wasz pacjent Dave Clark tu trafił
Kobieta spojrzała na mnie z zaciekawieniem zdejmując okulary z nosa.
- Nie wyglądał podejrzanie - podrapała się po głowie
- Proszę nigdy więcej go tu nie wpuszczać, dobrze? To zbyt dużo ryzyko - odezwał się Niall
- Jeśli jest taka sytuacja, mogę się na to zgodzić - przytaknęła
- Dziękujemy - rzuciłam przechodząc dalej
Po co on tu przyszedł? Zaczęło robić się coraz dziwniej...
Po przywitaniu się z Maurą i Bobby'm, którzy nie wyglądali najlepiej poszłam do lekarza prowadzącego. Jak się okazało ten również, nie miał dla mnie najlepszych wieści...Dave zapadł w śpiączkę, gdyż jego organizm nie był w stanie walczyć. Moje oczy zalały się łzami, gdy tylko o tym usłyszałam.
- Bądźmy dobrej myśli - powiedział mężczyzna kiedy wychodziłam z pokoju
Wróciłam do bliskich i od razu wpadam w ramiona Niall'a, który mocno mnie przytulił. Poczułam jakby odchodził kolejny członek mojej rodziny. Przecież nie wiadomo kiedy i czy w ogóle on się obudzi. Ten ból, to uczucie było nie do zniesienia. Nikt nie zasługuje na taki los...Dave jest jeszcze taki młody. Chciałam aby wyzdrowiał i zaczął żyć na nowo. Chciałam mu w tym pomóc...
Odeszłam od Niall'a. Nie chciałam by widział jak cierpię. Usiadłam gdzieś na końcu korytarza. Byłam sama z moimi myślami. Nie wyobrażałam sobie tak szybko go stracić. Od dłuższego czasu miałam nadzieję, że go lepiej poznam, a teraz okazuje się, że...Czemu to musi tak boleć?
Mimo, że chciałam pobyć sama, Niall jednak do mnie dołączył. Wbrew mojej woli po raz kolejny wziął mnie w swoje ramiona, tak mocno, jakby bał się, że za chwilę się rozpadnę. Uśmiechnęłam się mimo łez, które swobodnie spływały po moich policzkach.
- Nie poddawaj się - szepnął
Pociągnęłam nosem przenosząc na niego wzrok.
- Nie poddam - zacisnęłam wargi, a on otarł moje policzki
- Ostatnio dostałaś kartkę od lekarzy, którą znaleźli w jego bluzie. Przeczytałaś ją?
- Nie mam ją tutaj - wyjęłam z kieszeni moich spodni
- Przeczytasz przy mnie?
Przytaknęłam rozwijając ją.
"To już koniec. Koniec dla mnie. Nie myśl o mnie, przecież nawet mnie nie znałaś. Dziękuje, że starałaś się mnie odnaleźć, ale nie chcę byś więcej ryzykowała. Bądź wolna. Mark nie jest normalnym człowiekiem, aż trudno uwierzyć, że jest naszym ojcem. Nie daj się mu. Kocham Cię."
Przeczytałam na głos.Mimo swojego cierpienia, Dave martwił się o mnie...
Jest wspaniałym człowiekiem.
Chciałabym aby wrócił;
Aby żył normalnie jak ja.
Mimo, że nie mogłam na nic liczyć już od kilku godzin siedziałam przy jego łóżku, ściskając jego dłoń. Był taki drobny i blady. Serce bolało od samego patrzenia na niego. Nigdy nie myślałam, że to wszystko tak się potoczy...
- Niall - zaczęłam
- Tak? - wyrwał się z przemyśleń
- Zostałbyś jeszcze trochę przy nim? Chciałabym odpocząć
- Jasne - wzruszył ramionami - Może Cię odwiozę?
- Nie dziękuje, zamówię sobie taksówkę
- Dobrze - przytaknął - Ale proszę, uważaj na siebie
- Zadzwonię jak tylko dojadę do domu
- Będę czekał. Pa - musnął moje usta
Zabrałam wszystkie swoje rzeczy i opuściłam szpital. Miałam ochotę na spacer, dlatego też nie zamówiłam, żadnej taksówki...Ale czy to było dobrym pomysłem?
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Średnio podoba mi się ten rozdział...to wam zostawiam go do oceny :)
przypominam o nowej liście informowanych
pamiętajcie o zakładkach po lewej stronie :)
wasza @yep_Nialler
Dave nie poddawaj się! :( Weny misiu! :*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! :3
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego nowego roku i weny ^^ ♥ @HungryMofo69
Jest wspaniały. Nie wiem czemu średnio ci się podoba. Czytam twojego bloga od niedawna. I cholernie mi się podoba.
OdpowiedzUsuńDziewczyno ja po prostu cię kocham. ^^
Al cia *.*
Ten rozdział jest cudowny!
OdpowiedzUsuńI ten list
Czekam na kolejny rozdział
@iintroverted
Świetne jak zawsze. Nie mogę się doczekać kolejnego. @Suzieee_xx
OdpowiedzUsuńI tak wgl to weny.
OdpowiedzUsuńHAPPY NEW YEAR XD
/Al cia *.*
a mi sie baaardzo podoba! coś czuje że ten spacer nie będzie przyjemny :/
OdpowiedzUsuńzadbaj o to żeby nic jej sie stało :) @luvmycuteboy
o jezu hndgydjygebfyxkyted rozdział wspaniały, juz nie mogę doczekać sie kolejnego :)
OdpowiedzUsuń@luvmyhooran
a mi się podoba rozdział.
OdpowiedzUsuńboję się, że ten spacer nie wyjdzie jej na dobre :O
czekam na nowy <3
Ten rozdzial jest super! Jak kazdy :) Czekam na kolejny. @payneemyhero
OdpowiedzUsuńJak zwykle wszystko doszlifowane <3
OdpowiedzUsuńczekam na następne :)
@agnieszkamazgaj Xx
super rozdział <3 jest perfekcyjny <3 czekam na następny
OdpowiedzUsuń@Sweet_Meggi
Świetny rozdział <3 Czekam na następny ;3 Szczęśliwego Nowego Roku ;3
OdpowiedzUsuń@_SmileXx_
świetny rozdział jak zwykle *-*
OdpowiedzUsuńświetny jest :) cieszę się, że Julia w końcu jest z Niallem i mam nadzieje, że nie poddadzą się :) czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Julia jest z Niallem. Mam nadzieję, że Dave się wybudzi i w końcu Julia będzie mogła go bliżej poznać. Zastanawia mnie końcówka. Coś się stanie? Znowu Julia będzie przez coś ciężkiego musiała przejść? Czekam na nexta żeby się tego dowiedzieć. Pzdr :)
OdpowiedzUsuńBoże kocham to <33. I Julia i Niall wreszcie razem *.* W każdym razie cudowny rozdział i nie mogę się doczekać kolejnego <3 @XXwikula
OdpowiedzUsuńjak dla mnie rozdział perfekcyjnie napisany :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa co czeka Julkę w drodze powrotnej.
czekam!
@zaynakamyidol
Po przeczytaniu ostatniego rozdziału byłam pewna, że to zbyt piękne, iż są znowu razem, ale nie sądziłam, że tak szybko to się zmieni, bo jak sądzę ten spacer to sprawi prawda? Pozostaje mieć nadzieję, że nie będzie to nic aż tak strasznego i wszystko szybko wróci do normy...
OdpowiedzUsuńTrzeba się tylko uzbroić w cierpliwość, poczekać na kolejny rozdział i zobaczyć, co z tego wyniknie ; D
Tak więc życzę weny przy dalszym pisaniu a także Szczęśliwego Nowego Roku!! Oby ten rok był lepszy od poprzedniego, żebyś miała szansę spełnić swoje najskrytsze marzenia, żebyś poznała swoich ukochanych idoli, którzy dowiedzą się jaka z Ciebie cudowna fanka i w ogóle wszystkiego co najlepsze, dużo szczęścia no i miłości oczywiście! xx
Całuję <3
@Glodny_Nialler
Swietny rozdzial ale spacer jak znam zycje bedzie bardzo zlym pomyslem
OdpowiedzUsuńRozdział świetny.
OdpowiedzUsuńChcę już następny rozdział.
I co to za końcówka? Czy Mark ma coś z tym wspólnego?
Czekam z niecierpliwością :*
Mam nadzieję że Dave przeżyje ! Nareszcie Julka jest z Niallem *.*. Rozdział boski *_*
OdpowiedzUsuńAwww. Fajny ten rozdział! <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nowy.:)
@xbelieveyoux
Rozdział jest jak zawsze genialny! Czekam na następny, ciekawe co się wydarzy <33 Weny życzę ;)
OdpowiedzUsuń@Wika_loves1D
świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać następnego asdfghjkl <3
@soonmrshoran
Uuuu..!!! Ach.. czekam na nexta. Super rozdzial ♥
OdpowiedzUsuńOjprd... Tyle sie dzieje. Ale super ^.` Booooze, biedny Dave :( Ciekawe czy Mark sie zaczai na Julie tam na spacerze. Jaaaa '.' nie moge sie doczekac nextaaaa @fajna20 love you so much xxx
OdpowiedzUsuńsupcio!! czekam na nexta @smieszka1d
OdpowiedzUsuńJezuu cudoowny. Mysle ze julia nie powinna isc na ten spacer,czuję,ze cos sie stanie. I wlasnie to jest te napięcie,uwielbiam to *-*
OdpowiedzUsuńNominuję Cię do Libster Award ;) Tutaj więcej informacji. Zapraszam. xx http://say-love-and-stay.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJezuu rozdział zajebisty..nawet nie wiem co napisać dalej, gdyż każdy możliwy komentarz już masz a wiesz trzeba być oryginalnym xd weny życzę i pisz jak najszybciej następny @ohh_my_kevin
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział. Fajnie że Julia i Niall są razem, ale coś czuje że ten spacer to nie był dobry pomysł. Mam nadzieję że Dave wyzdrowieje ale coś mi się wydaje, że chyba nie ma co na to liczyć :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam @kamilka1234
Jejku…jakoś tak strasznir chce mi się plakać, czytając ten rozdział. Biedna Jula.
OdpowiedzUsuńWidzę że pomiędzy Niallem a Julką zaczyna się układać…to dobrze, właśnie teraz ona potrzenuje go najbardziej.
Awh…uroczy obiad :) No dobra, był uroczy dopóki Mark nie przysłał Julce sms'a.
Jak on…wszedł do szpitala? Przecież jest poszukiwany…
Mam nadzieję, że Dave z tego wyjdzie…
Ojoj, chyba spacer nie był dobrym pomysłem…
Ten blog jest tali specyficzny…w pozytywnym tego słowa znaczeniu. To wszystko jest takie poplątane…w każdym bądź razie mam nadziejęże wszystko się ułoży.
@luvmynarry69
Ps. Mogłabyś informwać mnie na @luvmynarry69 a nie na @/Nialls_Potatohh? Byłabym wdzięczna
Najlepsze w tym wszystkim jest,ze Niall jest naprawde cierpliwy :) Ile On musi z Nia przejsc,jej fochy,jej zmienne nastroje,Kochany :D Ale oczywiscie ma swoj poczatek,gdyby nie Jego odejscie od Niej ,Ona by sie tak nie bala i nie panikowala na kazdym kroku,ze straci "swoj swiat".Dlatego rozumiem ich oboje,kazde ma z nich swoj powod by miec watpliwosci,male zlosci ale tak bardzo sie kochaja,ze pieknie sie o tym czyta:) ....Szkoda Dave'a,przez "tatusia" ma zjechany los na amen,miejmy nadzieje,ze wroci do zdrowia................Super sie czytalo ale bylo troche za malo :) :) Dawaj szybko kolejny rozdzial o Slodkim Blondasku :D buzka
OdpowiedzUsuńBoziuu...Jest w spiaczce :(
OdpowiedzUsuńKurde. Zeby tylko sie obudzil.
Ta scena w Nando's... mmmm.
Widac ze oboje bardzo sie kochaja :>
Oby tylko ON nie zepsul tego w
rozny sposob po cie udusze =3
Rozdzial jest niesamowity! Tak mnie pochlonal ze nie wiem kuedy go skonczylam.
Z wielka niecierpliwoscia czekam na nn ;*
Nie wiem dlaczego ci się nie podoba . Jest swietny <3
OdpowiedzUsuńGENIALNY !!! *-* UWIELBIAM TWOJEGO BLOGA !! ♥
OdpowiedzUsuńKolejny genialny rozdział. A ja nadal.mam.niedosyt. Kocham tego bloga. Życze weny i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń@krason99
nawet nie wiesz (a może i wiesz xd) jak fajnie jest czytać rozdział widząc pogodzonych ze sobą Nialla i Julie ;3
OdpowiedzUsuńbardzo bardzo bardzo się cieszę, że wreszcie im się układa. mam nadzieję że pozostanie tak dłużej :)
a Dave dalej w śpiączce i jeszcze ten list od niego .. chciałabym żeby się z niej wybudził
czyżby Marka złapały jakieś wyrzuty sumienia że poszedł do Dave? nie, ten facet nie ma uczuć. może jednak myślał że zastanie tam Julie ?
jednak mam złe przeczucia co do wyjścia Julii. chyba coś się stanie. oby nie, ale wiadomo przecież że Mark nie odpuści ..
nie wiem czemu nie jesteś zadowolona z rozdziału ..
czekam na następny i życzę weny :)
+ najlepszego na nowy rok !
@hejangela
jest super! najlepsze jest to że w końcu główni bohaterowie się pogodzili :')
OdpowiedzUsuńnw skąd bierzesz takie pomysły na rozdziały ale są wspaniałe!
DUŻO WENY i do nexta ♥
PS. przepraszam za moją nieobecność :c
OdpowiedzUsuńale już jestem i mam nadzieję że będę na bieżąco ^^
tak bardzo się cieszę, że Julia i Niall się pogodzili, od razu lepiej czyta się ten rozdział.
OdpowiedzUsuńpopłakałam się, czytając ten list od Dave'a, mimo jego sytuacji, on ciągle martwił się o Julię!
wyczuwam spotkanie z Mark'a i Julii, mam nadzieję, że nic jej nie zrobi!
poza tym, świetny rozdział!
@systemsamowolka
cudowny...naprawdę...coś czuję,że ten spacer Julii źle się skończy.
OdpowiedzUsuń...
Mam małe pytanko: Mogłabyś rzucić okiem na moje blogi i napisać co o nich sądzisz?
you-make-me-strong-story.blogspot.com
i
i-m-here-for-you.blogspot.com
Wow...naprawde supcio! :D... zatkało mnie, i niewiem co mam tu napisać. W każdum razie czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuń-@1DBona
rozdzial cudowny!
OdpowiedzUsuńmam nadzieje,ze Julii nic sie nie stanie na tym spacerze i ze Dave sie obudzi.:)
czekam na nastepny :)
@neveeergiveup :)
Niesamowity rozdział!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że Dave się obudzi i Julii nic się nie stanie w drodze do domu.
Czekam na nexta.
Życzę weny i pozdrawiam xx
@MrsHoran13_09
średnio podoba? jest fantastyczny. mam nadzieje że Dave się obudzi,że będzie z nim dobrze :)
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny xx
Hej :) Bardzo podoba mi się twój blog, więc bez zastanowienia nominuję Cię do Liebster Awards! Więcej informacji na moim blogu: http://dreams-is-forever.blogspot.com/2014/01/liebster-award-12.html
OdpowiedzUsuńGdybym miała bloga dałbym ci WSZYSTKIE możliwe nagrogy dla NAJ! BO JESTEŚ ZAJEBISTA! PISZ DALEJ! DALEJ DALEJ AŻ DO 100000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000 ROZDZIAŁU!
OdpowiedzUsuńw tej chwili niniejszym nakazuje ci napisac noey eozdzial
OdpowiedzUsuńMy chcemy nowy rozdział! <33
OdpowiedzUsuńJulia i Niall w końcu razem! ;*
Coś czuje, że ten powrót nie będzie miły ;-;
Jesteś ZAJEBISTA!!!!!!!!!!!! Domyślam się że w czasie powrotu on ja porwie albo spotka i opowie jej o co mu chodzi
OdpowiedzUsuńA i zapraszam do mnie http://ffantazjaa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńProsimy Cię , napisz nowy rozdział! :C
OdpowiedzUsuńCześć skarbie :) zmieniłam nazwę z @fajna20 na @ShowMeDreamBaby Mozesz nadal mnie obserwować?? Kocham cie. xx
OdpowiedzUsuńSorki. Nie "obserwować" tylko "informować". :)
Usuńideał...czekam na więcej :) @smieszka1d
OdpowiedzUsuń