wtorek, 11 czerwca 2013

~Rozdział 1~

Obudziłam się w niezbyt dobrym humorze. Tej nocy praktycznie nie spałam. Myśli o tym, że już dziś wigilia przytłaczały mnie. Zastanawiałam się jak zareagować, co mam zrobić jeśli Niall zjawi się na wieczornej kolacji. Nie widziałam go pół roku, nie wiem jak bardzo się zmienił i kim dla niego teraz jestem. Może już tylko zwykłą znajomą z Mullingar? Może już nie pamięta o obietnicach które składał gdy wyjeżdżał? Jego mama przez cały czas stara się wybijać takie myśli z mojej głowy. Bobby - jego tata - też jest bardzo w porządku, a z Gregiem - jego starszym bratem - nie rozmawiam zbyt często z powodu jego ciągłych nieobecności w domu. Jednak najlepszy kontakt mam z zamieszkującym obok Seanem - najlepszym przyjacielem Niallera, a teraz już i moim. Chłopak bardzo mnie wspiera. Dzięki niemu zaczęłam żyć na nowo po straceniu rodziców. Jest ze mną zawsze gdy go potrzebuję.
A teraz wróćmy do rzeczywistości...
Przeniosłam się do pozycji siedzącej przez co kołdra z moich barków osunęła się w dół. Momentalnie poczułam zimno, które już prawdopodobnie panowało na dworze. Spojrzałam na zegarek, wskazywał 9.30 rano. Zdziwiłam się, zazwyczaj o tej godzinie nigdy nie zdarzyło mi się wstawać w wolne dni. Porządnie się przeciągnęłam jednocześnie stając bosymi stopami na podłodze. Po raz kolejny przeszedł mnie nie przyjemny dreszcz. Spod łóżka szybko wygrzebałam ciepłe, puchowe kapcie które już po chwili znalazły się na moich stopach. Następnie podeszłam do wielkiego okna z widokiem na ogród. Wszystko wygląda tak pięknie. Spojrzałam na termometr, wskazywał 17 stopni na minusie, zimno - nawet bardzo. Po dłuższym zastanowieniu podeszłam do szafy i standardowo wyjęłam z niej dresy i ciepłą bluzę. Zabierając wybrany zestaw i kosmetyczkę udałam się do łazienki. Po drodze na korytarzu poczułam zapachy dochodzące z kuchni. Ciocia Maura - tak miałam w zwyczaju ją nazywać, żeby nie mówić 'pani' - naprawdę świetnie gotowała, nie mogłam się doczekać kiedy będę mogła spróbować tych wszystkich potraw. Gdy znalazłam się już w łazience szybko pozbyłam się ubrań i wzięłam ciepły, odprężający prysznic który postawił mnie na nogi. Umyłam również moje długie rudziane włosy których nienawidzę przez ich kolor. Następnie wysuszyłam je lekko podkręcając końcówki. Nie miałam zwyczaju się mocno malować szczególnie w wolne dni ani nawet nie miałam takiej potrzeby więc tylko wytuszowałam rzęsy, a usta przejechałam malinowym błyszczykiem. Na koniec wyszczotkowałam szereg białych zębów i zabierając rzeczy wróciłam do pokoju. Postanowiłam, że przed południem pójdę jeszcze do centrum po prezent dla Niallera. Wrzucając do torby telefon, pieniądze i inne pierdoły zeszłam na dół. Zastałam tam Maurę, Boba i babcie Horana, Greg najwidoczniej jeszcze spał, bo dziwne by było jakby zabrakło go w ten dzień.
  - Już wstałaś? - odezwał się Bobby
  - Tak mam do załatwienia jeszcze kilka spraw na mieście - rzuciłam
  - Myślałam, że pomożesz mi w kuchni - dodała Maura
 - Przecież wiesz, że nie jestem w tym dobra, ale jak wrócę postaram się pomóc - uśmiechnęłam się
Wyminęłam rodzinkę udając się do przedpokoju. Z ogromnej szafy wyjęłam kurtkę i ciepłe buty. Na głowę wciągnęłam ulubioną czapkę, wokół szyji owinęłam szalik, a na dłonie zaciągnęłam ręczkawiczki.
  - To ja wychodzę. Niedługo wrócę! - krzyknęłam łapiąc za klamkę
  - Tylko ciepło się ubierz jest strasznie zimno - usłyszałam głos starszej kobiety
  - Wiem, wiem babciu! - odparłam
Nie słysząc już żadnych zmianek w moją stronę opuściłam mieszkanie. Przymknęłam za sobą drzwi uważnie się rozglądając. Zawsze to robiłam, a wręcz musiałam. ON mógł wciąż się tu kręcić. Nie zauważając nie pożądanych osób w otoczeniu kompletnie zdezorientowana szybko ruszyłam przed siebie przez co poślizgnęłam się i wylądowałam tyłkiem na chodniku. Nagle poczułam, że ktoś jest za mną. Przestraszyłam się. Czyżbym GO jednak nie zauważyła? Jednak gdy tylko usłyszałam śmiech tej osoby wiedziałam od razu kto to.
  - Głupku może pomógłbyś mi wstać a nie się śmiejesz? - rzuciłam
 - Przepraszam, ale to wyglądało komicznie! Nie mogłam się powstrzymać - odparł chłopak wyciągając w moją stronę rękę.
  - Cały Sean - zaśmiałam się chwytając jego dłoń - Dziękuje
  - Nie ma za co - uśmiechnął się - Tak w ogóle, wesołych świąt - pocałował mnie w policzek
  - Nawzajem - odwzajemniłam gest
  - Gdzie się wybierasz?
  - Do centrum
  - O pójdę z Tobą. Chodźmy! - machnął ręką
Obejrzałam się jeszcze za siebie w celu upewnienia się osób w otoczeniu i dumnie ramie w ramie ruszyłam za przyjacielem. Sean zawsze umiał poprawić mi humor. Przy nim czułam się bardzo swobodnie, prawie tak samo jak przy Horanie. Zawsze mieliśmy o czym pogadać i oczywiście umieliśmy sobie pomóc. Jeszcze nigdy się na nim nie zawiodłam.
Po 20 minutach dotarliśmy na miejsce. Z racji tego, że kojarzono nas jako znajomych Niallera dużo dziewczyn oglądało się za nami przypatrując się czy aby przypadkiem nie ma z nami blondyna. Niestety na marne ich podejrzenia.
  - A właściwie to po co tu przyszliśmy?
  - Chcę wybrać coś dla Nialla
  - Wow, naprawdę Ci nadal zależy
  - Czy ja wiem? To taki świąteczny gest, głupio by było gdyby jednak przyjechał i nic nie dostał. Chcę mu pokazać, że jeszcze o nim pamiętam.
  - Nie broń się. Widzę w twoich oczach, że jesteś zakochana
  - Zakochana? Może nie w nim? - uniosłam jedną brew
  - Nie żartuj sobie - przysiadł na ławce, zrobiłam to samo - Nadal coś to niego czujesz, boisz się po prostu do tego przyznać
  - To nie tak Sean. Już nie chcę żyć przeszłością. On zapomniał ja też muszę
  - Julia Ty nie chcesz zapomnieć! Nie oszukuj samej siebie!
  - Czy to ma teraz jakieś znaczenie?
  - Ma. Pamiętaj nigdy się nie poddawaj. Pogadam z nim gdy przyjedzie
  - Nie! Nie chcę abyś miał jakikolwiek wpływ na to co się między nami dzieje. Rozumiesz?
  - Ale
  - Nie ma żadnego ale - przerwałam mu - Lepiej już chodźmy
Chłopak jeszcze przez chwile siedział w bezruchu i z niedowierzaniem patrzył w moją stronę. Co ja mam poradzić na to, że nie potrzebuje niczyjej pomocy? Chcę w końcu się usamodzielnić. Wzięłam głęboki oddech i odwróciłam się stronę przyjaciela. Na chwilę zamarłam. Kilka metrów za nim ujrzałam...JEGO. Łzy momentalnie wypełniły mojego oczy. 'Jednak nie potrafisz odpuścić' - pomyślałam. Podbiegłam do Seana chwyciłam go za rękę i zaczęliśmy bieg przed siebie. Pomiędzy ludźmi, aby tylko nas nie zauważył. Udało się. Po chwili zniknęliśmy z pola JEGO  widzenia. Odetchnęłam z ulgą. Moje serce nadal biło jak szalone, cała się trzęsłam.
  - Co to było? Co to za bieg?
  - Sean nie zrozumiesz tego - spuściłam głowę
  - Julia od kilkunastu dni widzę, że jesteś inna. Co się stało? To przez ten wyjazd?
  - Jaki wyjazd?
  - Ten z którego wróciłaś tydzień temu - zmarszczył brwi
  - Ah ten - kiwnęłam głową - Nie coś ty
  - To co jest?
  - Nie ważne, proszę nie rozmawiajmy o tym
  - Jak chcesz, ale pamiętaj chcę Ci tylko pomóc.
Po dość udanych zakupach ubraliśmy kurtki i wyszliśmy z centrum. Sean pomógł mi wybrać dość dobry prezent dla Horana. Pamiętam, że od zawsze nosił branzoletki, więc właśnie kupiliśmy mu kilka. Oczywiście nie tylko to mu dam, mam w planach jeszcze coś innego.
Na dworze było chyba jeszcze zimniej niż rano. Chłodny powiew powietrza aż przeszywał moje ciało. Nie było to przyjemne uczucie a do tego zaczął mocno padać śnieg. Wręcz zasypywał wszystko na ziemi. Pomyślałam, że gorzej być nie może a jednak pomyliłam się. Nadjeżdżający z boku samochód ochlapał mnie wodą z brudnej kałuży. Byłam cała mokra. Trzęsłam się z zimna. Sean zauważył to, więc objął mnie ramieniem. Tak udaliśmy się w kierunku domu.
Po 15 minutach znaleźliśmy się na miejscu. Chciałam już iść kiedy chłopak złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Zadrżałam. Nigdy tak nie robił. Po chwili położył dłoń na moim policzku i delikatnie musnął po nim kciukiem. Podszedł jeszcze bliżej łapiąc mnie w talii.
  - Uważaj na siebie - szepnął mi na ucho i odszedł
  - Sean! - krzyknęłam za nim
  - Pamiętaj o tym co Ci powiedziałem! Nie poddawaj się!
Złapałam się za głowę, wzięłam głęboki oddech i weszłam do domu. Rozebrałam się z kurtki i butów udając się do salonu, wszystko było już ładnie przystrojone i przygotowane.
  - Julia coś się stało? - spytała Maura
  - Nie, wszystko w porządku - sztucznie się uśmiechnęłam
  - Na pewno?
  - Tak - przytaknęłam
  - W takim razie leć się przebrać i wracaj do nas
  - Jasne - udałam się w stronę schodów - A Niall może się odzywał? - odwróciłam się na pięcie
  - Niestety nie
  - Szkoda - odparłam i pobiegłam na górę
Usiadłam na łóżku i z torebki wyjęłam zakupione branzoletki. Strasznie mi się podobały. Włożyłam je w ładne pudełeczko i odłożyłam na bok. Potem sięgnęłam po ramkę i moje zdjęcie z Horanem. Ozdobiłam ją napisami następnie wsuwając w nią fotografię.
  - Mam nadzieję, że to będzie mu o mnie przypominało - powiedziałam sama do siebie

Spojrzałam na zegarek. Dziwnym trafem wskazywał już osiemnastą. Szybko ubrałam sukienkę, czarne szpilki i przeczesałam włosy. Prezent dla Niallera uwinęłam w specjalny papier a upominki dla reszty 'rodziny' wzięłam do ręki. Ostatni raz przejrzałam się w lustrze i zeszłam na dół. Blondyna niestety nie było.
Równo z pojawieniem się pierwszej gwiazdy na niebie podzieliliśmy się opłatkiem i wręczyliśmy sobie prezenty. Następnie zasiedliśmy do stołu. Wszystkim doskwierał wspaniały humor, a ja siedziałam zapatrzona za okno tylko od czasu do czasu coś się odzywając. Po skosztowaniu wszystkich posiłków postanowiłam wrócić do siebie. Przeprosiłam wszystkich i wstałam od stołu. W ręku wciąż trzymałam prezent dla tego , który jednak nie przybył. Odwróciłam się posyłając każdemu uśmiech i weszłam na pierwszy stopień schodów.
Nagle usłyszałam za sobą trzaśnięcie drzwiami, a zaraz po tym ten anielski głos. Stałam jak zahipnotyzowana. Nie wierzyłam w to, że na prawdę on tu jest. Myślałam, że to moje urojenia, ale nie to była prawda! Ponownie się odwróciłam i ujrzałam chłopaka.
  - Julia? - powiedział wpatrując się we mnie swoimi pięknymi oczami
Serce podskoczyło mi do gardła. Nie wiedziałam co powiedzieć. Wzrok wszystkich był skupiony tylko i wyłącznie na mnie.

       - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Nawet nie wiem jak mam wam dziękować za tyle komentarzy pod prologiem. Ciesze się, że jest grupka osób która zaciekawiła się tą historią. Mam nadzieję, że nie zawaliłam pierwszego rozdziału? Dziękuje również za dodawanie się do obserwujących to dla mnie dużo znaczy! Tak naprawdę dzięki temu wiem ile was jest :) 

Jeśli chcesz być informowana o nowych rozdziałach podaj mi swój nick z twittera w komentarzu, a na pewno o Tobie nie zapomnę! 

zapraszam :) 

PRZEZ PEWIEN CZAS ROZDZIAŁY BĘDĄ DODAWANE CO TYDZIEŃ!
Z CZASEM BĘDĄ POJAWIAĆ SIĘ CZĘŚCIEJ :) 

39 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba i wiem po pierwszym rozdziale, że na pewno będę czytać <3 x

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedno wielkie CUDO! Kocham Cię! Po prostu zatkało mnie i.. więcej nie dam rady napisać :D Życzę weny i zapraszam do mnie: http://the1dvampirestory.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cud malina miód, mogłabym czytać czytać i czytać, takie jest zajebiste. jestem tak ciekawa następnego rozdziału, co Niall powie, boże asgfhdg
    ok, to do następnego ♥
    @niallermyboss

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG czekam na kolejny rozdział ♥ @AllenMua

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeny, świetny! *.*
    Czekam z niecierpliwością na następny! Dodawaj go szybko! Jestem ciekawa jak tam będzie z nimi <3 Weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jezuu jest megaa <33 *.*
    Kiedy dodasz nastepny ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam to! @agnieszkamazgaj

    OdpowiedzUsuń
  8. To jest boskie ! :D
    Dawaj następny !

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudny rozdział !
    Bardzo mi się podoba :D
    Nie mogę doczekać się następnego xx

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę że wena wróciła i jesteś w najlepszej pisarskiej formie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie piszesz chcę już następny..
    Możesz mnie powiadamiać?
    @JustxBoo

    OdpowiedzUsuń
  12. Swietny rozdzial:) podoba mi sie:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Podoba mi się ! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jejku, jaki świetny rozdział! *.*
    Już chciałabym wiedzieć, co się stanie w następnym, jak się będzie zachowywać Julia i Niall :3
    Jeny, jak Ty cudownie piszesz ♥ Uwielbiam Cię normalnie ♥
    Czekam na następny rozdział :)
    @polish_eyes95

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie zawaliłaś, nie martw się *,* Cudo! < 3
    Życzę Weny. ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajne,ciekawey rozdział:)Tylko nie wiem czy ja mam taką sklerozę(a uwierz mi mam straszną,zapominam o wszystkim)czy nie umiem czytać ze zrozumieniem i czy o tym wcześniej było ale nie wiem przed kim oni uciekali...Kim jest ten ON..To mnie nurtuje.Ale mam nadzieję że się dowiem:)Już myślałam że się blondas nie pojawi ale jednak zawitał:)Cieszy mnie to bardzo i jestem ciekawa co będzie w następnym rozdziale i jak ich relacja będzie wyglądała teraz,ciekawe czy Niall się zmienił.Jeszcze nie wiem co będzi z tym Seanem(nie wiem czy dobrze napisałam ale mam taką nadzieję)bo z jednej strony mówi żeby walczyła o niego ale z drugiej mam wrażenie że czuje do niej coś więcej.To scena kiedy ją przyciągną i sama wiesz przyjaciele zazwyczaj tak się nie zachowują.Więc jestem strasznie cieakwa co będzie dalej:)
    Życzę weny:)
    Pozdraiwam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masz sklerozy :)) Po prostu ten ON jest jeszcze dla was nieznaną postacią, potem będzie o NIM coraz więcej aż w końcu dowiecie się kto to :))

      Usuń
  17. możesz mnie informować o rozdziałach? @LARRYFOREVERX

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudowny pierwszy rozdział :) I w takim momencie zakończyłaś już się nie mogę doczekać kolejnego :) Ciekawe jak potoczy się im reszta wieczoru i kolejne dni :)
    Liczę również że poprzedniego bloga również dokończysz bo jestem ciekawa co tam się wydarzy na końcu :]
    xx
    @SylwiaGorka

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny ! Boże czekam na następny .

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudowny ! ^.^ Świetnie piszesz :) Mogła byś mnie informować o nowych rozdziałach ? Mój twitter: @1DMyDreaaam

    OdpowiedzUsuń
  21. Heejj świetny rozdział czekam na dalszy ciąg xx mój twitter : @dominikabalewsk

    OdpowiedzUsuń
  22. Rozdział super :) sorry że tak późno komentuję :/ @Directioner_747

    OdpowiedzUsuń
  23. Ahhh... To jest takie bciqnsoabuvxaviz dyvzywzbwixbeixbqivzk <3 <3
    TT: @1Directionerka1 pamiętasz mnie jeszcze? Stay Strong <3 a i proszę przypominaj mi o rozdziałach;3

    OdpowiedzUsuń
  24. Super opowiadanie, po pierwszym rozdziale wiem ze będę to czytala. To moj twitter @2001PatrycjaK

    OdpowiedzUsuń
  25. Przeraszam, nie chce mi się dużo pisać xD
    Ta ta, nie wychodzą mi długie komentarze xD

    Opowiadanie dkjsgrvyuefsciohwrvber *-*
    To zdjęcie takie awwwwwwww *-*
    Zajebiste xx @JuliaWota

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie rozpisuje się, bo idę czytać 2 rozdział tylko napiszę, że ten rozdział jest SUPER *.*

    OdpowiedzUsuń
  27. Hahaha dobra już kumam dlaczego mówiła ciocia xd rozdzial cudo,idę czytać dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  28. adjsksjksdnskdskcnhdn <3

    OdpowiedzUsuń
  29. .....ten Sean chyba sie w Niej podkochuje :)............ i przyjechal...... uciekam do nastepnego rozdzialu :)

    OdpowiedzUsuń