czwartek, 29 sierpnia 2013

WRÓCIŁAM!

HEJ HEJ HEJ! 
Wróciłam juz do domu! 
To był zdecydowanie najlepszy wyjazd ever! 
4 raz i czekam na więcej!

TERAZ INFO DLA WAS!
NIESTETY MÓJ INTERNET NIE DZIAŁA TAK JAK POWINIEN A DO TEGO NA RAZIE NIE MAM NAWET JAK NAPISAĆ NOWEGO ROZDZIAŁU. SOOOOOO... TERAZ GO NIE BĘDZIE. PRZEPRASZAM WAS BARDZO. BĘDĘ NAD TYM PRACOWAĆ.

KOCHAM WAS I DZIĘKUJE ZA WSZYSTKO! <3

ASK --> http://ask.fm/luvmyNiallerrr <-- ASK

wasza @yep_Nialler

niedziela, 11 sierpnia 2013

~Rozdział 9~

*oczami Nialla* 

Zdążyłem się zorientować że obu dziewczynom to spotkanie nie było na rękę. W końcu chyba każda czuje do mnie coś więcej i nie chce utrzymywać stosunków przyjacielskich. Wiem to. Z Julią jak i z Holly często zdarza nam się przekraczać te granice, to nie jest dobre. Tym sposobem ranie je obydwie. Ta sytuacja jest dla mnie cholernie ciężka, a pogorszyła się powrotem tutaj. Teraz na miejscu mam je dwie, to niedorzeczne, nie mogę tak robić. Mam pójść za głosem serca? Tylko co ono mi wskazuje? Mówią, że jeśli kochasz dwie osoby wybierz tą drugą ponieważ jeśli kochałabyś tą pierwszą osobę nigdy nie pokochałabyś tej drugiej. Tą drugą osobą jest właśnie...Holly.
  - Niall możemy porozmawiać? - z przemyśleń wyrwał mnie głos blondynki
  - Jasne chodźmy do kuchni - pociągnąłem ją za rękę
W drodze jeszcze odwróciłem się na pięcie aby zobaczyć twarze przyjaciół a przede wszystkim Julii. Dostrzegłem ból, zazdrość i gniew w jej oczach. Wszystko na raz. Harry próbował ją uspokoić w swoich ramionach, wydaje mi się że to odpowiedzialny chłopak. Ale cze będę w stanie pozwolić mu pokochać Julię? Czy mimo sytuacji jaka jest teraz zechce ją komuś 'oddać'? Zacisnąłem wargi napotykając wzrok Julii, to bolało. Słabo się uśmiechnąłem zanim całkowicie zniknąłem z ich pola widzenia. Holly była już w kuchni, usiadła na blacie...czekając na mnie.
  - Może zrobić Ci coś ciepłego do picia? Na dworze dość zimno, pewnie zmarzłaś?
  - Wiesz możesz mnie rozgrzać w inny sposób - uniosła jedną brew do góry
  - Podoba mi się twój tok myślenia - podszedłem do niej bliżej - ale może jednak innym razem - delikatnie musnąłem jej usta odchodząc do szafki z herbatami - To jaką sobie życzysz?
  - Niall przestań - odparła z podirytowaniem
  - Co znów nie tak? - spojrzałem przez ramię
  - Siadaj porozmawiajmy - wskazała miejsce na przeciwko siebie - Dawno się nie widzieliśmy. Tęskniłeś? Zastanowiłeś się co z nami dalej?
  - Dziękuje postoję - rzuciłem - Byłem strasznie zaganiany, nie miałem czasu na myślenie o tym. Przepraszam
  - To może teraz mi odpowiesz? - założyła nogę na nogę - Skoro ta DZIEWCZYNKA - zaakcentowała to słowo - będzie tutaj mieszkała może i mnie też zaprosisz?
  - Nie nazywaj jej tak, ona ma imię - syknąłem
  - Oj Niall Niall czego ty u niej szukasz? - zeskoczyła z blatu przywierając mnie do szafki - Ja mogę Ci dać więcej - szeptała przy moim uchu - Zrobiliście już to czy ja będę pierwsza?
  - Po co Ci wiedzieć takie rzeczy?
  - Kochany masz dziewiętnaście lat. Czyżbyś się wstydził o tym rozmawiać?
  - Nie wstydzę się po prostu uważam że to nie jest twoja sprawa Holly - przewróciłem oczami
  - Od kiedy zrobiłeś się taki tajemniczy, co?
  - Taki być muszę. Widocznie wcześniej tego nie zauważałaś - mówiłem głośniejszym tonem - Z resztą co ja Ci się tu będę wygadywał. Idę do chłopaków i Julii, zrób sobie coś - wzruszyłem ramionami
Wszedłem do salonu, ale nie zastałem tam nikogo co wydało mi się dziwne. Nie wyszliby bez pożegnania. Po chwili usłyszałem też krzyki dochodzące z ogrodu, więc pomyślałem że chłopcy rozgościli się w basenie. Wiedząc, że Louis i Zayn wypili sobie trochę moim obowiązkiem było tam wyjść i przypilnować ich. Chociaż znając Malika on nawet nie wszedł do wody. Zanim jednak tam to zrobiłem odwróciłem się na pięcie słysząc kroki jakby ktoś schodził ze schodów.
  - Poszłam na górę tylko się przebrać. Znalazłam...chyba swój pokój? - zobaczyłem Julię w stroju kąpielowym z ręcznikiem w ręku
  - A tak jasne. Świetnie - uśmiechnąłem się, w myślach lustrując jej ciało
Poczekałem aż podejdzie bliżej aby złapać ją w nadgarstkach i przyciągnąć bliżej siebie.
  - Fajnie, że jesteś - mruknąłem jej do ucha
  - Ugh Niall, słyszę dziś to już drugi raz. Przestańcie proszę - pocałowała mnie w policzek następnie odchodząc w stronę drzwi ogrodowych
Nie miałem okazji nawet się za nią odwrócić bo już za moment zza progu kuchni wyłoniła się Holly. Przeklnęłem w myślach domyślając się że widziała całą tą sytuację.
  - Niech ta mała suka nawet się do Ciebie więcej nie zbliża - powiedziała przez zęby
  - Nie masz prawa tak do niej mówić! To moja najlepsza przyjaciółka!
  - Ooo bronisz jej? To takie urocze - dodała z ironią
  - Holly kurwa! - podniosłem głos - Jeśli chcesz myśleć o jakimkolwiek naszym zbliżeniu do siebie to najpierw zastanów się nad swoim zachowaniem. Nie będę z kimś takim...
  - No jakim?
  - Nie ważne - odparłem cicho - Po prostu się zastanów nad tym co mówisz
Posłałem jej znaczące spojrzenie zanim udałem się do ogrodu. Nie wiem co wstąpiło w tą dziewczynę. Wcześniej nie była taka. A może w czasie mojej nieobecności wydarzyło się coś o czym nie wiem?

* oczami Julii *

Basen, zimna woda i przyjaciele to wszystko czego mi teraz było trzeba. Po całym tym długim, szalonym dniu musiałam odpocząć. Mogę nawet powiedzieć, że Niall uratował mi dziś życie. Przecież gdyby nie zareagował w porę ON mógłby zrobić mi krzywdę, nie wiem w jaki sposób, nie widziałam go. Prawdopodobnie w najbliższym czasie poznam wszystkie szczegóły tego zdarzenia. Boje się. Mimo tego, że jestem teraz w Londynie ON wciąż czeka na mnie w Mullingar, wiem to. Czuję to. Jest jeszcze mój brat - Dave. Można powiedzieć, że go nie znam, ale go kocham. Wychowaliśmy się razem, to dziwne, że tak po prostu zniknął. Zastanawia mnie sporo rzeczy. Czemu ON zaczął działać dopiero po śmierci rodziców? Kim takim jest ON? i czemu ma mojego brata? Czy to możliwe żeby ON go porwał gdy ten był jeszcze malutki? tylko czemu? Tak wiele pytań a tak mało wiem. Chciałabym aby moi rodzice teraz żyli. Chciałabym razem z nimi odzyskać mojego brata i dowiedzieć się całej przeszłości z mojego dzieciństwa.
  - Julia nie wejdziesz do wody? - usłyszałam głos Harry'ego
  - Nie za bardzo umiem pływać - skrzywiłam się
  - To tak samo jak ja - usłyszałam podpity głos Zayna gdzieś za sobą
Nie zdążyłam się nawet odwrócić bo nagle Harry zjawił się przy moich nogach.
  - Pomogę Ci - wyciągnął w moją stronę rękę
  - Nie wiem czy to jest dobry pomysł. Z resztą muszę pogadać z Horanem - próbowałam się wymigać
  - Macie całą noc i do tego kilka dni. Mieszkacie pod jednym dachem - przewrócił oczami - To jak? Wskakujesz?
  - Niech będzie - wzruszyłam ramionami - ale jak utonę to tylko z twojej winy - podałam mu swoją dłoń i natychmiast zostałam wciągnięta do wody
Jak się okazało byliśmy w najgłębszej części basenu przez co nie miałam też dna pod nogami. Byłam dość niską osobą. Styles nie zdążył się zorientować a ja zanurzyłam się całkowicie pod taflą wody. Na nieszczęście a może i szczęście nie zdążyłam zamknąć oczu i przez chwile widziałam wszystko przed sobą. O mało nie zachłysnęłam sie wodą kiedy zobaczyłam, że Hazz pływa bez bokserek. Odbiłam się od dna i szybko wynurzyłam się.
  - Przepraszam nie wiedziałem, że tak wyjdzie - chłopak chwycił mnie za ręce a gdy spojrzał na moją twarz zaczął się głupio śmiać
  - Coś ze mną nie tak? - zmarszczyłam czoło
  - Twój makijaż, on się rozmazał. Masz czarne oczy i wyglądasz śmiesznie
  - Zapomniałam o nim. Daj mi sekundkę - wyswobodziłam się z jego uścisku zanurzając się pod wodę. zaczęłam trzeć oczy aby tusz całkowicie się zmył - teraz lepiej? - znów byłam na powierzchni
  - O wiele. Ładnie Ci nawet bez niego - uśmiechnął się
  - Dziękuje - czułam jak się rumienie z tak błahego powodu - Chyba mieliśmy pływać, tak?
  - No jasne. Harry instruktor Ci pomoże - zaśmiał się chwytając mnie w pasie
Około dwudziestej trzeciej chłopcy zaczęli zbierać się do swoich domów. Po Zayna zawitała Perrie w związku z tym zdążyłam się z nią zapoznać. Jest na prawdę urocza i sympatyczna. Miałyśmy dużo śmiechu w odprowadzaniu go do samochodu. Holly również po pożegnaniu się z Niallerem opuściła jego mieszkanie przez co trochę mi ulżyło.
Gdy chciałam wziąć prysznic, blondyn zatrzymał mnie. Weszłam do jego pokoju jak poprosił siadając po drugiej stronie łóżka.
  - Miałem Ci o czymś opowiedzieć. O tym co zaszło dziś jeszcze w Mullingar
  - Jestem tego strasznie ciekawa - skrzyżowałam nogi w kolanach siadając po turecku
 Wziął głęboki oddech a do jego oczu napłynęły łzy
  - Niall co jest? - wytarłam jedną spływającą po jego policzku
  - Ten sukinsyn mógł Cię zabić - przełknął głośno ślinę - Nie darowałbym sobie tego gdyby...gdyby to się stało.
  - Ale nic się nie stało, zdążyłeś. Prosze uspokój się
  - Ale jak? Jak mam byc spokojny jak widziałem w moich oczach to wszystko? Jak?
  - Jestem tu, wszystko jest dobrze - podsunęłam się wyżej wtulając się w jego tors
  - I bardzo się cieszę. Boje się o Ciebie. Będę Cię chronił tak długo jak będzie trzeba - pocałował mnie w czubek głowy
  - Mam nadzieję że niedługo to wszystko się rozwiąże i odzyskamy Dave'a
  - Widzę, że bardzo Ci na nim zależy?
  - Widziałeś jak on wyglądał? On cierpi, a nie może. Ja miałam wspaniałe dzieciństwo, a on? Myślę że został porwany. ON go porwał.
  - W takim razie kim jest ON?
  - Nie wiem Niall, nie wiem - spuściłam głowę -Proszę powiedz mi co widziałeś - przejechałam dłonią po jego policzku
  - Kiedy stałaś przed tarasem oko w oko z Davem zza domu nagle wyłoniła się jakaś czarna postać. Przestraszyłem się, ale to nie wszystko. ON w jednej dłoni trzymał ogromny worek ze sznurem, a w drugiej coś ostrego, prawdopodobnie nóż. Chciał Cię porwać a gdybyś stawiała opory zrobił by Ci krzywdę. Od razu wiedziałem co jest grane zacząłem biec w twoją stronę. Zauważył mnie dopiero gdy pociągnąłem Cię za rękę. Uciekliśmy i potem nie wiem co się z nim stało. Na pewno będzie nas szukał.
  - Nas?
  - Tak nas, teraz to ja jestem w to zamieszany. W końcu zabrałem mu Ciebie sprzed samego nosa, był tak blisko swojego celu - odparł - A ty co czułaś gdy zobaczyłaś brata?
  - Gdy go zobaczyłam? Byłam w szoku że nastolatek tak wygląda. Był wychudzony i widać że bity, to okropne. Zabolało mnie serce a do oczu naleciały łzy. Chciałam tak po prostu do niego podbiec i go przytulić, zabrać, ale wiedziałam że to jest zbyt niebezpieczne. Najgorsze uczucie na świecie.
  - Julia jesteś taką wspaniałą osobą - dumnie się uśmiechnął pocierając moje ramię
Chwilę potem znów próbował mnie pocałować, ale nie mogłam na to pozwolić. Nie chcę aby zadawalał się mną gdy Holly nie ma obok niego. Nie chcę być tą drugą.
  - Niall nie - przyłożyłam palec do jego ust
  -Czemu taka jesteś?
  - Jaka?
  - Taka cholernie wrażliwa albo cholernie obojętna?
  - Bo jestem cholernie inna niż te dziewczyny które znasz. Nie chcę abyś mnie w ten sposób ranił. Kochasz Holly - rzuciłam - idę spać Niall
Wstałam z łózka i bez słowa, z bólem serca opuściłam jego pokój. Ciężko mi było unikać bliższego kontaktu z nim, ale musiałam to robić. Kiedyś, może jeszcze na początku, gdy wrócił byłam jeszcze za słaba psychicznie aby mu się oprzeć, ale teraz jestem coraz silniejsza. Dzięki niemu, on podnosi mnie na duchu zawsze gdy tego potrzebuję.
Koło pierwszej w końcu byłam gotowa do snu. Zanurzyłam się pod kołdrą aż po sam czubek nosa. Zamykając oczy wciąż widziałam obraz mojego brata, a po chwili prześwity z ucieczki. Widziałam go, widziałam jego twarz. Pełną gniewu, nienawiści i złości. Ten człowiek nie jest dobry, ON jest bez uczuć. Czułam się jak w horrorze. To straszne, bałam się. Nie chcąc budzić Niallera, zadzwoniłam do Hazzy. Odebrał dopiero przy drugim połączeniu.
  - Obudziłam Cię?
  - Nie, nie spałem jeszcze. Coś się stało?
  - Po prostu musiałam usłyszeć czyjś głos - mruknęłam
  - Na pewno wszystko okej?
  - Tak Harry, tak.
Usłyszałam pukanie do drzwi.
  - Przepraszam muszę kończyć. Spij dobrze - pośpiesznie rozłączyłam się
  - Proszę - powiedziałam
  - Julia usłyszałem głosy, rozmawiałaś z kimś?
  - Tak z Harrym, nic takiego - wymusiłam uśmiech
  - Dobrze, trochę się przestraszyłem. Śpij dobrze
  - Niall stój, zostań tutaj - zatrzymałam go - Nie chce spać sama. Mam przed oczami...
  - Rozumiem - przerwał mi - Mogę zostać

* oczami Nialla *

Julia usnęła wtluona w mój nagi tors. Miło było patrzeć na taki widok przypominały mi się stare czasy kiedy wszystko było jeszcze takie łatwe i nie mieliśmy...problemów. Gdyby nie Holly kto by wiedział co by się teraz działo.
Nie mogłem usnąć. Sięgnąłem po swojego iphone'a, postanowiłem zrobić jedną fotkę. Wystawiłem telefon przez ramię kładąc go przed nami i włączając samowyzwalacz przednim aparatem próbowałem zrobić zdjęcie, jakoś trzeba było sobie radzić.  Spodobało mi się takie jakie wyszło, więc od razu wrzuciłem je na tt z podpisem "mój mały aniołek".

  - Dodano - powiedziałem pod nosem
Wiedziałem ile może wybuchnąć nowych plotek, ale nie przejmowałem się tym. Wystarczy że ja znam prawdę, a fani powinni zaakceptować każdą moją decyzję.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

DZIĘKUJE ZA 47 KOMENTARZY!
Jak wiecie to dla mnie na prawdę dużo znaczy i bardzo się cieszę. 
Przepraszam, że musieliście trochę czekać na ten rozdział, ale teraz wam się wytłumaczę. W piątek wyjeżdżam co oznacza, że jestem strasznie zabiegana i nie mam czasu.

TEN ROZDZIAŁ JEST PRAWDOPODOBNIE OSTATNIM PRZED MOIM WYJAZDEM NAD MORZE.

W nadchodzący tydzień nie znajdę czasu na napisanie, muszę załatwić kilka spraw, przede wszystkim ze szkołą.

MÓJ WYJAZD 16.08 - 27.08 

Potem postaram się jakoś szybko nadrobić :) 

ASK ---> ask.fm/yepNialler <--- ASK

wasza @yep_Nialler :)

udanej końcówki wakacji wam życzę! x 

WYBIERA SIĘ KTOŚ NA TIU DO MULTIKINA WARSZAWA TARGÓWEK? :) 

czwartek, 1 sierpnia 2013

~Rozdział 8~

- NIESPODZIANKA!!! 

Moim oczom ukazała się czwórka wspaniałych, znanych mi już chłopaków. Bardzo się ucieszyłam. Ani ja ani Niall nie spodziewaliśmy się, że przyjdą nas 'powitać'. Nie widziałam się z nimi około roku więc to bardzo miłe z ich strony. Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Stojąc jeszcze w lekkim szoku, miałam czas na przyjrzenie się każdemu z osobna. Harry, sporo się zmienił. Urósł i zaczął inaczej się ubierać. Jego grzywka niechlujnie ułożona była do góry a włosy znacznie mniej się kręciły. Wyglądał pociągająco, ale nie chciałam myśleć o nim w ten sposób. Jego uśmiech powodował, że znów widziałam w nim tego starego Harry'ego. Liam, jego włosy po raz kolejny przeszły totalną metamorfozę, ale tym razem na korzyść. Krótkie z lekkim irokezem tylko dodawały mu uroku. Zauważyłam też jego tatuaże ponieważ jako jedyny miał na sobie bluzkę z krótkim rękawem. Od razu bardzo mi się spodobały. Kolejny stał Louis, forever young faktycznie. On nigdy się nie zmienia, wciąż jest sam. Na końcu zwróciłam uwagę na Zayn'a. Uśmiechał się w moją stronę co było dla mnie miłym zaskoczeniem. Mimo pozorów jakie sprawia w świetle mediów, jest całkiem inną i wcale nie taką cichą osobą jak się wydaje. Zawsze dobrze się z nim dogadywałam, umiał mi też poradzić. Jest i był dla mnie jak starszy brat. Co do jego wyglądu to nie zmienił się za bardzo. Włosy jak zawsze perfekcyjnie sterczały do góry a może jedynie tylko trochę schudł.
Z przemyśleń wyrwał mnie szept Niallera.
  - Też nie spodziewałem się, że tutaj będą
Zaśmiałam się pod nosem kręcąc tylko głową. W tym samym czasie podszedł do mnie Harry odciągając za rękę gdzieś na bok. Nie spodobało mi się to. Jeszcze nawet nie przywitałam się ze wszystkimi, nie powinien tak robić. Wyrwałam dłoń z jego uścisku i poprosiłam aby chwilę na mnie poczekał. Gdy przytaknął oddaliłam się w stronę chłopaków. Bardzo ciepło mnie przywitali. Nie odbyło się od uścisków, całusów i uśmiechów. Oni są naprawdę bardzo uroczy. Porozmawialiśmy tak na prawdę tylko chwilę ponieważ Styles strasznie się niecierpliwił. W końcu mu uległam i wróciłam. Poszliśmy do kuchni aby w spokoju porozmawiać. Usiadłam na blacie a on stanął naprzeciwko mnie opierając się o kuchenkę. To jak lustrował mnie wzrokiem...nie dało się tego nie zauważyć.
  - Ciesze się, że przyjechałaś - mruknął a mnie przez sam jego głos przeszły ciarki
  - Musiałam - próbowałam wymusić uśmiech
  - Coś się stało? - spojrzał na mnie marszcząc brwi
  - Nie chce o tym rozmawiać Harry. To problemy - zatrzymałam się - jakby rodzinne. A czemu aż tak bardzo zależało Ci abym przyjechała?
  - Stęskniłem się - powiedział szybko - Zresztą jak reszta. Po za tym głupio by było żebym tylko ja nie miał partnerki.
  - A Holly będzie?
  - Będzie to już od dawna jest ustalone - wzruszył ramionami
  - W takim razie to jeden z nielicznych początków roku którego nie spędzę z Niallem - zacisnęłam wargi
  - Spędzisz będziemy przecież na jednej imprezie, u mnie w domu.
  - Nie o to chodzi - przewróciłam oczami - ale nie ważne. Kto będzie oprócz waszej piątki i dziewczyn?
  - Chcemy skromnie spędzić tego sylwestra. Niall zaprosił chyba tylko Seana, coś wspominał.
  - Tak, tak to wiem - uśmiechnęłam się - Wracamy do reszty? - zeskoczyłam z blatu
  - No jasne - podążył w moje ślady
Jeszcze nie za bardzo orientowałam się w tym domu, dlatego też nie wiedziałam którędy z powrotem. Harry złapał mnie w pasie kierując w odpowiednią stronę do salonu skąd słychać było śmiechy chłopaków.
  - Na prawdę ciesze się, że jesteś - powiedział mi prosto do ucha
  - Też się cieszę że tu jestem - zaśmiałam się dobierając w końcu odpowiedni kierunek
Zasiadłam na kanapie opierając się o ramię Niallera, byłam strasznie zmęczona, on z resztą też. Podróż, noc jak i ta cała zaistniała sytuacja z Dave'm oboje nas przerosła. Może i jego to nie dotyczy, ale widze jak bardzo się w to zaangażował. Jestem mu za to strasznie wdzięczna.
  - Podoba się? - spytał cicho
  - Bardzo, ale przyrzekam że jak tylko wszystko się wyjaśni, wrócę do Irlandii i nie będę zawracać Ci tutaj głowy
  - Nie zawracasz. Nie chcę abyś wracała. Nie chcę bo boję się, że nasz kontakt znów się urwie a nie po to tak się natrudziłem odbudowując go.
  - Ale będę się tutaj czuła jak piąte koło u wozu. Nie chcę tego. Nie musisz się martwić, ja nie zamierzam zrywać kontaktu.
  - Dlaczego jak piąte koło u wozu? O co chodzi?
  - O Holly Niall, o Holly - spuściłam głowę
  - Przestań, polubicie się
  - Nie wydaje mi się - pokiwałam głową podnosząc się z miejsca
Lou oraz Zayn stali gdzieś dalej przy...prawdopodobnie barku. Postanowiłam do nich dołączyć. W drodze minęłam jeszcze Liama na którego nieszczęśnie wpadłam. Chłopak był sporo wyższy i masywniejszy przez co musiał mnie łapać żebym nie upadła. Po krótkiej konwersacji udaliśmy się w swoje strony. Usiadłam na wyższym krzesełku barowym obok mulata.
  - Julia napijesz się z nami?
  - No jasne - wzruszyłam ramionami - A czemu tylko wy pijecie? - spytałam z ciekawości
  - Harry stawia dziś jakieś opory, Niall tak samo a Li rzadko kiedy pije więc - odparł Tommo
  - Więc zostaliście tylko wy - zaśmiałam się
  - Dokładnie - Malik zrobił to samo
Wraz z kolejnymi kieliszkami Shot'ów serwowanych przez Louis'a otwieraliśmy się coraz bardziej i wspominaliśmy nawet te najbardziej upokarzające wspomnienia. Znów poczułam się jak dawniej, kiedy tak po prostu mogliśmy porozmawiać o wszystkim bez żadnego skrępowania.
  - A w zasadzie to jaka jest ta...Holly? - spytałam podpierając brodę na łokciu
  - Hmm czekaj - rzucił Louis - Harry! Harry chodź tutaj!
Odwróciłam się aby zobaczyć gdzie podziewał się loczek. W momencie kiedy dopiero podnosił się z wcześniej zajmowanego miejsca najwidoczniej odbywał jakąś rozmowę z Niallerem i Liam'em. Gdy tylko usłyszał wołanie kierujące w jego stronę poderwał się szybko znajdując się w naszym skromnym towarzystwie.
  - Panna przeprosi - podniósł mnie za biodra, zajmując moje miejsce a potem usadzając mnie na swoich kolanach - O co chodzi?
  - Julia chce wiedzieć jaka jest Holly. Może opowiesz o naszej wspaniałej koleżance? Wydaje mi się, że wiesz o niej najwięcej - zaczął Tomlinson
  - Ha czego ja bym o niej nie wiedział! - powiedział dość pewny siebie - Mała szmata i tyle. Tylko przy Horanie zgrywa taką niewinną, on lubi takie. Ulega jej.
  - Ale w jakim sensie...no wiesz?
  - W jakim sensie jest szmatą?
  - No tak - spojrzałam przez ramię na wyraz jego twarzy, zaczął się śmiać
  - Puściła się ze mną i aby to raz. Leci na kasę i wykorzystuje każdego po kolei. Nie lubię takich dziewczyn, ale gdy tylko wychodziliśmy gdzieś na imprezy bez naszego irlandczyka dochodziło co do czego, ona zawsze jest bardzo chętna.
  - Harry jesteś obrzydliwy, jak możesz?
  - Ale za to bardzo dobry - mruknął do mnie jednocześnie mi przerywając
  - O nie, z mojej strony na nic nie licz. Powiedzieliście o tym wszystkim Niallowi?
  - Żartujesz sobie? Nie dosłownie. Zabiłby mnie gdyby dowiedział się że jego laska sypia częściej ze mną niż z nim. Wie część tego wszystkiego, ale nadal w to nie wierzy
  - Nie mogę na to pozwolić. Muszę coś z tym zrobić. Chłopcy to prawda?
Zayn i Louis przytaknęli.
  - Tylko uważaj ona potrafi być strasznie wredna i zazdrosna jeśli chodzi o naszego blondynka. - rzucił Harry podnosząc się z miejsca - Bawcie się dobrze - odszedł uprzednio całując mnie w policzek
Na chwilę odcięłam się od otaczającego mnie świata aby to wszystko sobie uporządkować.
  - Przepraszam was chłopaki, ale ja idę porozmawiać z Niallem - rzuciłam wskazując palcem kierunek w który się udam
Dość chwiejnym krokiem dotarłam do kuchni, tam właśnie przebywał mój cel.
  - Niall pozwól, że porozmawiamy - pociągnęłam go za rękę do salonu
Popychając go zmusiłam aby usiadł na wielkiej kanapie, a ja nie czekając ani chwili dłużej usidłam na nim okrakiem. Paznokciem jeździłam po jego klatce piersiowej. Przez koszulkę mogłam wyczuć jego idealnie wyrzeźbione mięśnie brzucha.
  - Mieliśmy uważać - powiedział zdezorientowany
  - Ale czy ja robię coś złego? - wplotłam palce w jego włosy
  - Nie i podobasz mi się taka - musnął delikatnie moje usta
  - Holly też tak na Ciebie działa? - położyłam dłoń na jego kroczu
  - Ale po co o niej teraz wspominasz? - powiedział w miedzy czasie kiedy składał pocałunki na mojej szyji
  - Nie tak szybko - podniosłam go za podbródek i zmusiłam aby spojrzał mi w oczy - Czy przy Holly czujesz się tak samo? - kontynuowałam
  - Julia przestań - syknął
  - Zdziwiłbyś się jak ona Cię tak na prawdę traktuje. Pamiętaj że nigdy nie da Ci tyle miłości co ja. Pamiętaj - szepnęłam wywołując dreszcze na jego ciele - Dla niej jesteś tylko zabawką skarbie - musnęłam jego usta - Ale powodzenia - zaśmiałam się dość chamsko zsuwając się z jego bioder pozostawiając go tam w nie małym osłupieniu
Szybko po tym odnalazłam też Styles'a.
  - Co ty wyprawiasz dziewczyno? - uśmiechał się pod nosem - Nie wiedziałam że jesteś do tego zdolna - Nie grzeczna z Ciebie dziewczynka
  - Ja tylko próbuję uchronić go zanim całkowicie się w niej zakocha i ona złamie mu potem serce. Tylko o to mi chodzi
  - Na pewno tylko o to? Nie czujesz nic do niego nadal?
  - Może tak może nie, to nie jest teraz istotne
  - Powiedz mi gdzie się podziała ta stara, zamknięta w sobie, nieśmiała Julia?
  - Wiesz Harry, ona jest nadal.Tylko czasem próbuję od tego wszystkiego uciec. Uwierz że jest coraz gorzej. Kiedy wszystko zaczęło się układać, znów się wali. Przychodzą nowe problemy i nie jest już tak świetnie.
  - Problemy? Jakie? Proszę powiedz mi. Widzę że coś nie daje Ci spokoju.
  - Tylko ON nie daje mi spokoju. Harry grozi mi niebezpieczeństwo, Niall mi pomaga od tego uciec, ale boję się że nie dam rady - moje oczy wypełniły się łzami - Ja się na prawdę boję
  - Kim jest ON? - spojrzał na mnie z pytającym wzrokiem
  - Nie wiem, ma mojego brata - pusto patrzyłam się w podłogę strzelając palcami
  - Ty masz brata?! Julia co jest grane? - podszedł do mnie zmuszając abym na niego spojrzała
  - Długa historia, nie chce opowiadać Ci tego dzisiaj.
  - Chcę Ci pomóc
  - Nie Harry. Nie mogę mieszać w to tylu osób. Nie mogę mieszać w to was, One Direction.
  - A więc co zamierzasz z tym zrobić?
  - Chcę tylko odzyskać mojego brata. Będę o niego walczyć mimo wszystko. Czuję że on cierpi. Dave MU nie pomaga. Mój brat cierpi i to już od dawna.
  - A jeśli się mylisz?
  - Przestań mówisz jak Niall - przewróciłam oczami - Uratuje go zobaczycie
  - Nie narażaj swojego życia proszę, Julia- patrzył na mnie z nadzieją w oczach w których ujrzałam małe iskierki
  - To mój cel Hazz. - odparłam dość poważnie i dopiero wtedy dotarło do mnie jak poważna jest ta sprawa - Dziękuje Ci - nie wytrzymałam i po prostu mocno się w niego wtuliłam
  - Wszystko będzie dobrze  - przeczesywał ręką moje włosy całując mnie w głowę - Wszystko będzie dobrze. Musisz być silna. Tak?
Kiwnęłam tylko głową mocząc łzami jego koszulę.
  - Przepraszam - otarłam ostatnie łzy ręką - Ta rozmowa była mi bardzo potrzebna. Wracamy do reszty?
  - Jasne chodźmy - objął mnie w pasie
Właśnie dochodziła dwudziesta i oglądaliśmy jakiś serial w tv kiedy przerwało nam lekkie trzaśnięcie drzwiami. Niall powoli poderwał się z miejsca aby odkryć źródło hałasu. Wszyscy patrzeliśmy na siebie pytającym wzrokiem, bo nie spodziewaliśmy się więcej gości. Po kilku sekundach wszystko już było jasne. Gdy tylko usłyszałam jej głos wszystko zaczęło się we mnie gotować. Harry trzymał mnie za dłonie abym przypadkiem czegoś nie rozwaliła. Miałam nadzieję, że jednak ona dziś się nie zjawi ale myliłam się.
  -Kochany, tęskniłam za tobą  - rzuciła się w jego ramiona udając że wcale nas nie widzi - Co mi kupiłeś w tej Irlandii?
  - Holly nic nie kupiłem, przepraszam - przyciągnął ją do siebie w talii
  - Okey. Odwdzięczysz mi się później - dała mu całusa w policzek - Cześć chłopcy. Cześć... - zatrzymała swój wzrok na mnie
  - To Julia moja przyjaciółka. Przez pewien czas będzie tutaj mieszkała

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -


Czaicie to że aktualnie jest 4.25 a ja dodaje rozdział? Pisałam go calutką noc i do tego powstały dwie nowe zakładki! 

ZAPRASZAM WAS DO: 
- ZAPYTAJ BOHATERA 
- INFORMOWANI 
- WYSTĘPUJĄ (ponieważ pojawiło się tam zdj. jak wygląda Holly)

wasza @yep_Nialler

+ przepraszam że taki krótki ale w następnym będzie sie działo! :)