Po chwili odczułam w głowie mocny ból. Cicho syknęłam podnosząc się do pozycji siedzącej. Nie mogłam dłużej wytrzymać zadręczania się myślami. Zdecydowałam się pójść do kuchni po coś do picia i może nawet znalazłabym jakiś lek.
Po drodze w końcu usłyszałam jakieś głosy...głosy należące do nieobecnej w salonie dwójki chłopaków. Gdy byłam już dość blisko usłyszałam swoje imię. Zdziwiłam się, rozmawiali o mnie? Chcąc dowiedzieć się więcej przystanęłam na chwilę w miejscu.
- I co teraz? - głos należał do Zayn'a
- Myślisz, że sam wiem?
- Niall czy ty w ogóle słyszysz co mówisz?
- Będziesz mnie teraz pouczał?
- Bo Ty nie myślisz! - Malik uniósł głos - Nie widzisz, że ona Cię na prawdę kocha? Że jej zależy? Że się stara?
Czyli chodzi o mnie...
- Zamknij mordę, bo ktoś nas usłyszy - syknął Niall
- To słucham. Czekam na odpowiedź, co teraz?
- Po co się wtrącasz w nasze sprawy?
- Bo widzę, że sam nie umiesz sobie z tym poradzić.
- Malik, ja nie wiem
- Co nie wiesz? Nie wiesz czy chcesz z nią być?
- Tak
Nastała niezręczna cisza...
- Żartujesz sobie?
- Nie - odparł zrezygnowany Nialler
- Przespałeś się z nią, ciągle robiąc jej nadzieję. Jak Ty to sobie teraz wyobrażasz?!
- Poradzę sobie
- Zachowujesz się jak dziecko
- Nie mam ochoty o tym rozmawiać, mi też nie jest łatwo - usłyszałam dźwięk odsuwanego krzesła
Zanim zdążyłam zorientować się, że Niall miał zamiar opuścić kuchnie, zaskoczony, już stał przede mną. Poczułam się okropnie...podsłuchiwałam. Nie wiedziałam nawet co powiedzieć, jak się zachować. Jedynie patrzyłam na niego, w głowie słysząc wypowiadane wcześniej słowa. Myślę, że nie tylko mi było ciężko. Myślę, że on wcale nie chciał, żebym to usłyszała.
- Julia... - zaczął
- Ok, rozumiem - rzuciłam
- Ale...
- Nie tłumacz się - znów mu przerwałam
Posyłając w jego stronę ostatnie przepełnione bólem spojrzenie wyminęłam go wchodząc do kuchni w poszukiwaniu wody i proszków przeciwbólowych. Zayn nadal tam był, czułam jak na mnie patrzył, ale próbowałam nie zwracać na to uwagi i zająć się tym po co tu przyszłam. Czułam się cholernie źle...jakby coś rozerwało mnie od środka. Po prostu nagle, w jednym momencie rozpłakałam się, miałam ochotę krzyczeć. Przez trzęsące się dłonie wypuściłam z ręki szklankę, która w mgnieniu oka zbiła się, zostały po niej same kawałki szkła. Prawdopodobnie tak wyglądało teraz moje serce. Złapałam się za głowę. Niall się poddał i właśnie to sprawiło, że przestałam wierzyć w to że kiedykolwiek będzie dobrze. Bez niego nie dam rady, jest dla mnie wszystkim. To przykre, że przez głupie słowa człowiek tak cierpi. Nie potrafię się z tym pogodzić. Nie po tym co zdążyło się wydarzyć w przeciągu kilku krótkich dni. Czułam się kompletnie bezradna i zrezygnowana. Czemu to przyszło tak nagle? Miałam być silna...
miałam...
ale czy tak jest?
nie...
i to jest moim największym problemem...
kocham go...
ale czar już prysł...
Ciałem byłam obecna, ale myślami gdzie indziej. Może dlatego nie wiedziałam kiedy znalazłam się w ramionach Zayn'a. To miłe, bardzo miłe. Zwykły gest a choć na chwilę wywołał uśmiech na mojej twarzy. Czyżby wiedział jak się czuję? Wiedział czego właśnie potrzebowałam?
- Nie płacz, pokaż mu, udowodnij jakim jest dupkiem - szepnął
- Kiedy ja nie umiem
- Dasz radę, rozumiesz? - złapał mnie za ramiona
- Zayn, nie dam - pokręciłam głową
- Julia
- Nic nie mów - przerwałam mu - To koniec
Otarłam łzy i mokre policzki wymuszając w stronę mulata uśmiech. Czy tak teraz będzie wyglądał każdy mój dzień?
*oczami Nialla*
Co ja zrobiłem? Co ja najlepszego zrobiłem? Chyba jestem głupi licząc teraz na wybaczenie i łaskę. Tylko przyjaźń? Jak ja sobie to wyobrażam? Jestem skończonym idiotą. Uciekam przed swoimi własnymi uczuciami. Przed osobą na której - chyba mogę tak powiedzieć - mi zależy. "Zawiodłeś mnie po raz kolejny" , "Nienawidzę Cię" , "Nie jesteś już tą samą osobą, jaką byłeś kiedyś" , "Zmieniłeś się". Czemu to tak musi boleć. Czy to prawda? Nie przyjąłem tych słów lekko ponieważ wypowiedziała je osoba, która zna mnie najlepiej - Julia. Ona wie wszystko, jest moją najlepszą przyjaciółką. Znamy się od urodzenia, nigdy nie potrafiłbym o niej zapomnieć, ale moja mama chyba ma rację. Po tych latach które razem przeszliśmy, nie jestem gotowy na szczery i zaangażowany związek. Jestem jeszcze niedojrzałym dzieckiem, który spełnia swoje marzenia i tylko to mu na razie wychodzi. Jednak nie chcę, aby ludzie mówili, że się zmieniłem. Chcę pozostać tym Niall'em sprzed One Direction. Staram się jak mogę. Nigdy nie wykorzystuję tego, że jestem sławny na cały świat. Wiem, że to źle mogłoby się skończyć. Myślę, że jestem słaby do spraw z dziewczynami. Chłopcy przeszli przez więcej. Chyba w końcu powinienem docenić to, że chcą mi pomóc, chcą abym był szczęśliwy. Ja za to tylko ranię ludzi...
Odkąd wróciliśmy do domu, Julia nie zamieniła ze mną ani jednego słowa. Pognała na górę zamykając się w swoim pokoju. Wiem, że jest zdruzgotana. Co ja mam teraz zrobić? Pójść i powiedzieć 'Przepraszam, ale wszystko sobie przemyślałem i wiem, że popełniłem błąd. Wybacz mi. Daj mi drugą szansę' ? Nie, to niedorzeczne. Horan jesteś beznadziejny.
Panującą w domu przeraźliwą ciszę przerwał dźwięk mojego telefonu. Odebrałem, po chwili słysząc głos mamy po drugiej stronie słuchawki. Mimowolnie uśmiech wkradł się na moje usta. Chyba zadzwoniła w najbardziej odpowiadającym momencie. Potrzebowałem z kimś porozmawiać, a wiedziałem, że na nią zawsze mogę liczyć.
- Cześć mamo - rzuciłem entuzjastycznie
- Szczęśliwego Nowego roku, synku. Mam nadzieję, że dobrze się bawiliście?
- Dziękuje, nawzajem - odparłem - Tak, impreza się udała
- Brzmisz tak mało przekonująco, coś się stało?
Zawsze potrafiła to wyczuć...
- Wszystko jest w porządku, po prostu jestem nie wyspany.
- Mam nadzieję - cicho się zaśmiała - Co tam jeszcze powiesz ciekawego? Co u mojej kochanej Julii?
- Emm, śpi - zająkałem się
- Mam nadzieję, że Cię nie obudziłam?
- Nie, nie spałem
Nagle do głowy przyszedł mi pewien pomysł.
- Mamo miałbym do Ciebie prośbę
- Słucham?
- Mogłabyś się przejść w okolicach starego, rodzinnego domu Julii? Zobaczyć czy nie dzieje się tam nic podejrzanego?
- O czym mówisz?
- Oh - wzdychnąłem - My wiemy, więcej niż możesz sobie pomyśleć.
- Niall...Co wiecie? - spytała przerażonym głosem
- To nie jest teraz najważniejsze, jeśli Julia się zgodzi, opowiemy Ci wszystko przy najbliżej okazji. Proszę. Po prostu tam idź, nie wiem, zapukaj, zobacz czy wszystko jest dobrze
- Nie mogę tego zrobić
- Jak to?
- Nie pójdę tam
- Czyli Ty też coś wiesz? Wiesz i nigdy nic jej nie powiedziałaś? Przez osiemnaście lat, swojego życia dziewczyna żyła w zakłamaniu, a teraz sama musi odkrywać tajemnice swojej rodziny?!
- Przestań. Niall kochanie, nie mieszajcie się w to. Mullingar jest małe, głosy szybko się rozchodzą. Uważaj na nią, gdy tu przyjedziecie
- Ciągle to robię, chronię ją
- Cieszę się
- Myślę, że niedługo przyjedziemy i pozałatwiamy parę spraw
- Jak sobie chcesz - odparła zrezygnowana, wiedziała, że nie ustąpię
Nie mogłem uwierzyć w to, że mama coś wiedziała, może nawet więcej od nas i nic nam nie powiedziała. A co jeśli wie kim jest ON? Dlatego kazała nam uważać...Wszystko robi się coraz bardziej skomplikowane. Boje się, że może nie udać się. Co z Dave'm?
- Rozmawiałeś z mamą? - usłyszałem za sobą głos Julii
Serce o mało co nie podskoczyło mi do gardła. Zeszła i odezwała się do mnie...
- Tak - odwróciłem się w jej stronę
- Co u niej?
- Nie wiem, nawet nie spytałem - odparłem zdając sobie z tego sprawę
- Ok - rzuciła na odczepne
I nic więcej. Wzięła pilot do ręki przełączając na stację muzyczną.
- Pójdę zrobić coś do jedzenia. Na co masz ochotę?
- Nie jestem głodna - powiedziała wpatrując się w ekran telewizora
- Nie możesz nic nie jeść
- Nie będziesz mi mówił co mam robić
- O co Ci…
- Idź, gdzie masz iść. Zejdź mi z oczu – weszła mi w słowo
*oczami Julii*
Co my robimy? Czemu znów komplikujemy sobie życie? Coraz częściej myślę, że powinnam jak najszybciej stąd z niknąć – wrócić do Irlandii, gdzie czeka na mnie ciocia Maura. Wiem, że tęskni i się o mnie martwi. Czuję to. Tak dawno nie rozmawiałyśmy, brakuje mi jej. To ona starała się wyciągnąć mnie z każdego dołka. Jest dla mnie jak matka. Dzięki niej uwierzyłam, że Niall, nie ważne gdzie był, pamiętał o mnie…
- Gdzie Niall? – spytał dosiadający się do mnie Sean
- W kuchni, robi coś do jedzenia – odparłam obojętnie
- I co teraz z wami będzie?
- Co ma być?
- Julia dziś rano wszystko słyszałem – powiedział ciszej
Zacisnęłam wargi przypominając sobie tą niezręczną sytuację.
- Myślę, że nic już nie będzie jak kiedyś. Spróbowaliśmy, ale nie wyszło. Cóż widocznie tak już musiało być i trzeba się z tym pogodzić. Życie toczy się dalej, kto wie co nam jeszcze przyniesie, czy da nam kolejną szansę. Sądzę że każde z nas w najbliższym czasie przemyśli swoje błędy i pomyśli o tym wszystkim w inny sposób, na nowo. Zdamy sobie sprawę czego tak naprawdę od siebie oczekujemy. Damy sobie czas, nie będziemy nic planować. Chyba to tyle – wzruszyłam ramionami
- To boli?
- Co?
- Te słowa, wiesz…
- Ah, tak – przytaknęłam – Okropnie
- Rozmawialiście o tym? Przepraszam, że tak wypytuję, ale się martwię
- Rozumiem – blado się uśmiechnęłam – Nie rozmawialiśmy, gdy tylko go widzę mam w głowie mętlik
- Kochasz go? – zapytał nagle
Jedynie przytaknęłam, ponieważ osoba o której rozmawialiśmy weszła do salonu.
- Zostawię was samych – rzucił Sean
- Dzięki stary – odparł chłopak siadając naprzeciwko mnie
Mimo iż powiedziałam, że nie jestem głodna zrobił dwie porcję. Spojrzał na mnie jakby oczekując mojej reakcji. Ja jednak nie zebrałam się na odwagę aby nasze oczy spotkały się. Wciąż patrzyłam w jeden punkt za oknem. Śnieg nadal padał. Ogród Nialla niemal zatonął w białym puchu.
- O czym myślisz? – spytał nie pewnie
- A jak myślisz?
Cisza…
- Przepraszam
- Odpuść sobie. Daj zapomnieć – przewróciłam oczami
Przebywanie z nim sam na sam w jednym pomieszczeniu było dla mnie nie lada wyzwaniem, dlatego nie mogłam sobie z tym poradzić. Poczułam, że choć na chwilę znów muszę się od tego odciąć. Przewietrzyć się, porozmawiać sama ze sobą. Poukładać myśli. Dlatego też postanowiłam wyjść na miasto.
Gdy tylko podniosłam się z miejsca, Niall znów się odezwał.
- Nie zjesz?
- Chyba już Ci coś powiedziałam, co?
- Julia nie bądź taka wobec mnie, porozmawiajmy – wstał
- Sam sobie na to zapracowałeś. Nie jestem zabawką i nikt nie będzie mnie tak traktował.
- Przecież wiesz, że taki nie jestem – podszedł do mnie, był blisko, za blisko
- Jaki?
Wzdychnął…
- Niall ja już nie wiem – pokręciłam głową – Po postu dziś rano poczułam się wykorzystana, jak dziewczyna na jedną noc
- Nie chciałem, żebyś się tak poczuła – złapał moje dłonie
- A jednak, to tak zabrzmiało – byłam nie ustępliwa
- Wiem – sam przyznał
- Więc daj mi już spokój. Możesz się domyślać jak się teraz czuje. Potrzebuje spokoju, czasu. Nie wiem co dalej. Po raz kolejny…
- Wiem, wiem, wiem
- No właśnie. Pomyśl czasem kochanie – zerwałam uścisk odchodząc od chłopaka
Po dłuższym namyśle postanowiłam odwiedzić szkołę tańca, w której pół roku temu podchodziłam do egzaminów eliminujących do tutejszej nauki. Zawsze lubiłam to miejsce. Może i nie kojarzy mi się za dobrze, ale tam poznałam kilka bliskich mi kiedyś osób z którymi kontaktu już niestety nie mam.
"Trochę mam dość. Trochę sobie nie radzę. Trochę płaczę."
Tego próbuję się pozbyć, nie chcę ciągle cierpieć. Są momenty w których jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie, ale i tak wiem, że prędzej czy później to się skończy. Tak jest i teraz. Było dobrze i nagle…wszystko jakby na pstryknięcie palcem się skończyło. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym być z kimś innym niż Niall. Nawet, gdybym się w kimś zakochała , to nigdy nie będzie taki sposób , w jaki kochałam…kocham jego. Uznaję zasadę, że nie rezygnuje się z ludzi, których się kocha. Horan widocznie tego nie rozumie. Boje się, że choć teraz i tak będziemy widywać się codziennie to, to co było między nami pójdzie w zapomnienie. Czasami, tak jak teraz, chciałabym cofnąć czas. Nie po to, żeby coś naprawić, tylko po to żeby przeżyć to jeszcze raz. To głupie, że po raz kolejny udało nam się zniszczyć coś, czego nie potrafiliśmy nawet na nowo stworzyć.
Przekraczając próg uczelni poczułam niesamowitą energię. Ponowne znalezienie się w tym miejscu było niesamowitym uczuciem...
- Julia, to Ty? - wzdrygnęłam kiedy usłyszałam znany mi głos
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
- KOMENTUJCIE PROSZĘ
Mam nadzieję, że was nie zanudzam?
Z każdym rozdziałem jest coraz bliżej do niesamowitego, zaskakującego rozwoju akcji!
Poznania w końcu kim jest ON!
mam nadzieję, że jeszcze trochę wytrzymacie :)
- PYTAJCIE BOHATERÓW O CO TYLKO CHCECIE --> zakładka - zapytaj bohatera
- MNIE RÓWNIEŻ MOŻECIE (o bloga lub może i nie) --> http://ask.fm/luvmyNiallerrr
wasza @yep_Nialler, do następnego :)
świetny! ciekawe co dalej z Julią i Niall'em
OdpowiedzUsuńBoże misiaku jesteś genialna! Co za emocje! Niall to dupek... Weny!
OdpowiedzUsuńWielbię!
OdpowiedzUsuńco z niego za debil ;/ Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńKocham ♥
OdpowiedzUsuńO ciekawe kto jest w tej uczelni i kim jest ON O.o
xx
kocham to o boże !!!!!! jejku iurklfjgrtoeidlfkd srałam przy tym kurwa :""") niall dupek hehehheeh
OdpowiedzUsuńwow wow wow, czy to nastąpi w następnym rozdziale? czy to jakaś stara miłość z tamtej szkoły? co? co? ja się nie mogę doczekać! Najlepiej zapomnę i wtedy będzie lepiej, haha:)
OdpowiedzUsuńRozdział niesamowity, Niall idiota.....niech czasem pomyśli, ale to idealnie oddaje to jak zachowują się chłopacy
Czekam niecierpliwie na następny! xx
Zapraszam jeszcze na swoje blogi :))
Usuńhttp://onedirectionmojeimaginy.blogspot.com/
http://mylifemyworldopowiadanieoonedirection.blogspot.com/
Zajebisty .. ;)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać <3
Kocham too i WENY !!
Olaa xx
UsuńWiesz co czasami nawet nie wiem co mam tu napisać....Jesteś niesamowita ty i twoje opowiadanie xx
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co bedzie dalej z Niallem i Julią,kto to jest ON i kto był na tej uczelni...
Zyczę weny i czekam na nexta xx
@MrsHoran13_09
swietny ;-) zycze weny @smieszka1d
OdpowiedzUsuńJeju, bylo juz tak fajnie, ale Niall oczywiscie musial powiedziec cos nieprzemyslanego i wszystko zepsuc :C ciekawe jak to sie ulozy dalej..
OdpowiedzUsuńWgl juz nie moge sie doczekac az w koncu bede wiedziec kim jest ON asdfghjkl, trzymasz mnie w niepewnosci XD Ciekawe czy Julia odzyska swojego brata w koncu
Zastanawiam sie kogo spotkala Julia na koncu, mysle kto to moze byc, ale nie mam pomyslu haha
Rozdział oczywiście świetny jak zawsze, czekam z niecierpliwoscią na następny :)
Kocham Cię i życzę weny <3
@ahmyHazz
Świetny rozdział! Czekam na kolejne i życzę weny <333 @Wika_loves1D
OdpowiedzUsuńpogódź ich, ale nie za łatwo. czekam na następny! <3 xx
OdpowiedzUsuńGgffvhvv czasami nwm co mam napisać :")) @Horanek_xo
OdpowiedzUsuńtego to sie kuna nie spodziewalam. :) xxx
OdpowiedzUsuń@Kinia_kiss_you
Teraz to pojechałaś po całości! Miało być tak pięknie i co? Mam nadzieję, że ta sprawa z NIM szybko ich do siebie zbliży...
OdpowiedzUsuńPewnie stanie się to w najmniej oczekiwanym momencie, bo przecież Ty uwielbiasz nas zaskakiwać <3
Całuję i życzę weny przy dalszym pisaniu ; **
@Glodny_Nialler
Boski:DJestem ciekawa co będzie z NIM.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział i życze weny w pisaniu^_^
@_CamilaMalik
super rozdziałek bejbee ... nie mogę się doczekać naxta <3 lots of love
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;) Weny :*
OdpowiedzUsuńCiekawy zwrot akcjii x czekam na kolejny i pamietaj jest cudownie x
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział z resztą jak każdy inny. pisz szybciutko kolejny
OdpowiedzUsuń@ohh_my_kevin
Jezu popłakałam się, ma być dobrze.. czemu to się dzieje.. Dziękuję że to piszecie :'((
OdpowiedzUsuń"piszecie" ?
UsuńRozdział świetny, chociaż smutny, bo Niall zachował sie jak dupek :// No ale czekam na dalszy rozwój akcji :) / @HungryMofo69
OdpowiedzUsuńŚwietnyyy!
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać, kiedy wyjaśni się kim jest ON ;)
@luvbiiebah
kochammm <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://story-niallhoran.blogspot.com/
Popłakałam się :'(
OdpowiedzUsuńŚwietny blog
mylife-mydream-me.blogspot.com/ ~Directionerka
Jejku nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, szkoda mi Julii przecież ona też ma uczucia..
OdpowiedzUsuńświetne!!! przepraszam że wcale nie komentuje bo jestem taraz na kompie a na komorce nie mam takiej możliwosci dodania kom:D
OdpowiedzUsuńPrzepraszam!!!! i jeszcza raz świetny rozdział :**
OMG! Ciekawe kto ją poznał w uczelni o.o no i kto to jeeest ten ON !! -,- Ja chcę juz neext :33 dodasz do swiąt?? @fajna20
OdpowiedzUsuńprzeczytałam wszystko w 3 dni! baaaaardzo polubiłam to opowiadanie, jest takie inne. Niall nie jest typem bad boya czy cos, podoba mi sie :) zawsze jak dochodzi między nimi do sprzeczki to mi sie tak przykro robi:c informuj mnie na tt o nastepnych rodzialach, jeżeli mozesz @luvmycuteboy
OdpowiedzUsuńsuper rozdział
OdpowiedzUsuńWspaniały !! Piszesz naprawdę niesamowicie. Genialnie opisujesz uczucia i przeżycia bohaterów. Twoje rozdziały pozwalają na kolana. Każdy nowszy jest lepszy i ciekawszy od poprzedniego. Już nie mogę się doczekać kiedy dowiemy się kim jest ON. Mam nadzieję ,że Jul i Niallowi się wreszcie ułoży. Myślałam ,że będą już razem ,a tu takie buum. Niecierpliwie czekam na kolejny rozdział. Pisz szybko! Pozdrawiam i życzę weny! <333
OdpowiedzUsuńJest wspaniały !!
OdpowiedzUsuń@nataliaa189 /Nat
Opowiadanie ŚWIETNE ! Jesteś boska ! Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńgenialne opowiadanie :D
OdpowiedzUsuńw kilka dni przeczytałam wszystkie rozdziały i chcę jeszcze więcej ;) po prostu cudo ! ;D
możesz mnie informować o nowych rozdziałach ? ^.^
@enough_strong__
Skonczony idiota ten Niall....wrrrrrrr :/ Najpierw kocha,potem nie wie,,,,,,,wodzi za nia oczami,potem odwraca wzrok...........kusi,pozniej jednak po noce mu sie znudzilo..........jak wpadnie z czyms(np z tym,ze go podsluchala) to odrazu zaluje.....Swietnie napisane :) Ide do nastepnego :)
OdpowiedzUsuńcaly blog ->> Swietny!
OdpowiedzUsuńrozdział zajebisty! :*
oby tak dalej ;3