środa, 3 lipca 2013

~Rozdział 3~

Czytanie jakże ciekawej książki przerwał mi specyficzny dźwięk mojego telefonu. Zanim spojrzałam na wyświetlacz myślałam że to znów Harry, ale myliłam się. Tym razem był to Sean.
  - Nawet nie uwierzysz co się stało! - krzyknął
  - No co? - przewróciłam oczami
  - Przyjęli mnie! Rozumiesz? Przyjęli mnie! Jadę na moją wymarzoną uczelnie w NY!
  - Wow gratulacje. Jak to się stało że przyjęli Cię w środku semestru? Kiedy lecisz?
  - Ktoś zrezygnował i poszczęściło mi się. Niestety już jutro - odparł
  - I co ja tu bez Ciebie zrobię? - westchnęłam
  - Przecież Niall wrócił
  - Lepiej nic nie mów
  - Ej co jest? Nie cieszysz się? - usłyszałam zdziwienie w jego głosie
  - No oczywiście, że się cieszę. Przecież spełniło się moje marzenie
  - To o co chodzi?
  - To nie rozmowa na telefon Sean. Wpadaj do mnie
  - Dobry pomysł. Ogarnę się i będę. Za 15 minut sie widzimy, pa - rozłączył się
Na prawdę byłam dumna z tego, że chociaż mu się coś układa, wymarzona szkoła, szczęśliwa rodzina i te sprawy. Czego chcieć więcej? Zasługuje na to. Tylko ja jestem pechowcem. Myślę, że nic nigdy nie będzie tak jak bym chciała.
Odłożyłam książkę na półkę i zeszłam na dół. W salonie siedział Niall. Postanowiłam udawać że go nie widzę, więc od razu udałam się do kuchni. Niestety poszedł za mną.
  - A gdzie cześć czy coś w tym stylu? - spytał na wejściu
  - Cześć Niall, nie zauważyłam Cię wcześniej - odparłam przewracając oczami siadając na blacie ze szklanką soku w ręku
  - Dobrze grasz - zrobił to samo co ja - Jak się spało?
  - W porządku a Tobie?
  - Można powiedzieć, że też - wzruszył ramionami
  - Mam do ciebie jedno pytanie, ale nie wiem czy wypada mi zapytać - powiedziałam cicho
  - Wal śmiało - trącił mnie łokciem
  - Bo...Bo dręczy mnie jednak rzecz. Niall czy ty znalazłeś sobie kogoś?
Przygryzłam dolną wargę i czekałam na odpowiedź z jego strony. Widziałam, że zdziwiło go to pytanie. Nie spodziewał się czegoś takiego. Po wczorajszej rozmowie z Harry'm doszłam do wniosku, że powinnam się upewnić zanim całkowicie uwierze loczkowi.
  - Niall? - spojrzałam na niego - Powiedz coś, cokolwiek. Tak lub Nie
  - To nie jest taki łatwy temat
  - Proste pytanie prosta odpowiedź - uniosłam brew
  - Ale...
Przerwał mu dzwonek do drzwi.
  - O to Sean! Przepraszam Cię - zeskoczyłam z blatu
Niemalże pobiegłam otworzyć mu drzwi. Wpuściłam go i od razu mocno sie przytuliliśmy, ze szczęścia. Następnie chwyciłam go za rękę i z pełnym uśmiechem na twarzy prowadziłam na górę.
* oczami Nialla*
Julia nie zachowała się dobrze. Przerwała naszą rozmowę o ile można ją tak nazwać i cała w skowronkach wybiegła z kuchni. Wiedziałem, że z jakiegoś powodu była zadowolona. Po chwili jak się okazało przyczyną jej uśmiechu był Sean. Zamurowało mnie. Wyszedłem z kuchni i stanąłem u jej progu uważnie się im przyglądając. Ten uścisk a później trzymanie się za ręce kompletnie wyprowadziło mnie z równowagi. Nie wiadome mi było, że są parą.
Myślałem, że chłopak przejdzie obok mnie nie zwracając na mnie uwagi, ale nie było tak.
  - Niall! Cześć stary! - podszedł i uściskał mnie - Fajnie Cię tu znowu widzieć
  - Fakt trochę was zaniedbałem, ale zamierzam to wszystko naprawić. Widzę, że przez ten czas dużo się zmieniło
  - Wiesz co? Jak tylko skończę rozmawiać z Julią może przejdziemy się gdzieś?
  - To nie najlepszy pomysł. Nie chce dniami wychodzić sam na ulicę
  - Rozumiem, ta sława - zaśmiał się - W takim razie pójdziemy do mnie
  - Niech będzie - przytaknąłem
Oboje po chwili zniknęli gdzieś na górze, zostawiając za sobą tylko trzask zamykanych drzwi pokoju Julii. Nie wiem czemu ale widok ich obojga zdołował mnie choć wiem że nie powinien. Z powrotem wróciłem do kuchni i przygotowałem sobie coś do jedzenia. Następnie z posiłkiem udałem się do salonu. Rozsiadłem się na kanapie włączając tv.
W przeciągu trzydziestu minut przez parter kilka razy zdążył przemknąć tata oraz Greg. Dopiero po nich zjawiła się też mama.
  - Czyli to prawda - zaśmiała się siadając obok
  - Co dokładnie?
  - Że nic nie robisz oprócz jedzenia i oglądania telewizji w wolne dni
  - Czasem zdarza się, że wyjdę ze znajomymi lub oni wpadną do mnie, wypijemy sobie po piwku lub nawet pogram na gitarze. Kocham to robić.
  - A masz jakieś swoje prywatne piosenki?
  - Nawet jeśli mam to wolałbym zachować je tylko i wyłącznie dla sieie, to prywatne uczucia.
  - Mój mały artysta - uściskała mnie
  - Przestań mamo - przewróciłem oczami - Rozumiem, że kiedy stąd wyjeżdżałem, wtedy jeszcze do X Factor, byłem niedojrzałym dzieciakiem, ale teraz jestem już dorosły
  - Przepraszam, już Cię rozumiem - uśmiechnęła się - Jak ty w ogóle radzisz sobie w tym wielkim świecie?
  - Na początku nie było łatwo, ale da się przyzwyczaić do ciągłego szumu wokół twojej osoby. A co tu się zmieniło? Co u Julii?
  - To nie rozmawialiście wczoraj?
  - Rozmawialiśmy trochę, ale nie na takie tematy
  - No to u niej ogólnie chyba wszystko dobrze, nie wspominała mi o żadnych problemach, jednak nadal trudno pogodzić się jej ze śmiercią rodziców. Minęło pół roku, ale nadal bardzo to odczuwa. Chodzi na cmentarz niemalże codziennie, chcielibyśmy aby jakoś się od tego oderwała. Niby niedawno wyjechała gdzieś na tydzień z jakimiś znajomymi, ale za bardzo nie chce mi się w to wierzyć, bo nic wcześniej o tym nie wspominała. Po powrocie stała się zupełnie inną dziewczyną. Odcieła się od nas. Boimy, że stało się coś o czym boi się nam powiedzieć.
  - Zauważyłem to. Musi być jej bardzo ciężko - wzdychnąłem
  - Jest, a wcześniej było jeszcze ciężej bo czuła że traci przyjaciela
  - Seana?
  - Nie, Ciebie
  - Mnie? - uniosłem brwi
  - Tak, zastanów się nad tym proszę - poklepała mnie w ramie podnosząc się ze swojego miejsca
Zacząłem się zastanawiać czy to możliwe, że Julia aż tak za mną tęskniła. Nigdy nie czułem się tak bardzo komuś potrzebny. Przez to ta cała sytuacja jaka jest między nami teraz, wywiera na mnie sporą presję. Wiem, że zawiniłem. Jest mi z tym bardzo ciężko, bo o prawdziwych przyjaciołach się nie zapomina.
W końcu zebrałem się i poszedłem do nich. Zapukałem. Wszedłem bez odpowiedzi. Wyglądali jakby się kłócili lub troszkę z czymś sprzeczali. Jednak gdy zwrócili na mnie uwagę ucichli.
  - W czymś przeszkodziłem?
  - Nie zakończyliśmy właśnie tą rozmowę. Sean miał już wychodzić - rzuciła Julia
  - Nie wydaje mi się - uniosłem brew
  - Wiem lepiej. Chłopaki zostawcie mnie teraz samą. Mieliście chyba pogadać?
  - To może poczekać - powiedzieliśmy oboje
  - Niall czy ty nie rozumiesz co mówię?! C h c ę  z o s t a ć  s a m a - przeliterowała
  - Okej, ale gdybyś czegoś potrzebowała to dzwoń - wzruszyłem ramionami
  - Nie dzięki, dam sobie radę
Po chwili razem z Sean'em opuściliśmy pokój Julii. Następnie zeszliśmy na dół gdzie założyliśmy kurtki, buty i udaliśmy się do jego mieszkania. Tam bardzo ciepło przywitała mnie jego rodzina. Znamy się niemalże od urodzenia więc zawsze byłem i jestem u nich mile widziany.
Jego dom był podobnie urządzony jak mój tutaj, w Mullingar. Ten w Londynie jest zupełnie odskocznią od rzeczywistości. Długimi schodami weszliśmy na piątro gdzie znajdowała się jego sypialnia. Nic się tam nie zmieniło.Na podłodze jak zwykle bałagan natomiast na jednej ze ścian wisiała wielka flaga Irlandii, medale za osiągnięcia sportowe i kilka naszych wspólnych zdjęć z dzieciństwa.

Przez długi czas siedzieliśmy i wspominaliśmy dawne lata. Miło było poprzypominać sobie te czasy, które już nigdy nie wrócą. Opowiedział mi wszystko co działo się tutaj podczas mojej nieobecności, wspomniał również o kimś przed kim Julia zawzięcie ciągle się chowa. Zmartwiłem się tym. Zaczynałem się bać, że grozi jej jakieś niebezpieczeństwo. Miałem nadzieję, że jednak moje podejrzenia nie są prawdziwe.
  - Emm, Niall masz prawo jazdy, tak?
  - No tak - kiwnąłem głową
  - Jutro potrzebny mi jest transport na lotnisko, lecę do szkoły w NY. Mogę na Ciebie liczyć?
  - No jasne! Jeszcze pytasz - zaśmiałem się
  - Wolałem się upewnić i mam do Ciebie jeszcze jedną prośbę
  - Mianowicie? - zmarszczyłem brwi
  - Tylko błagam niech to zostanie między nami. Nie mów nic Julii, obiecałem jej że nie będę rozmawiał z Tobą na ten temat
  - Jasne nie ma problemu
  - No więc powiem prosto z mostu, tak będzie najłatwiej - złożył dłonie - Proszę nie zostawiaj jej już nigdy więcej. Ona...ona nie zniosłaby tego jeszcze raz
  - Co ty mówisz? Nie widzisz jak ona się zachowuje wobec mnie? Przecież wcale nie cieszy się z tego że jestem!
  - Wydaje Ci się. Ona po prostu jest w tym wszystkim zagubiona. Potrzebuje czasu
  - Nie wiem do czego dążysz
  - Nic nie rozumiesz - pokręcił głową - Czuje się zraniona. Wróć teraz myślami kilka miesięcy wstecz. Czy widziałeś w jej oczach łzy, kiedy mówiła nie martw się? Czy widziałeś jak płakała, gdy wyjeżdżałeś bądź widziała Cię z inną? Pamiętasz to wszystko?
  - Aż za bardzo - spuściłem głowę - Sean, czemu Ty mi to mówisz?
  - Chcę abyś sięgnął po rozum to tej swojej mądrej głowy, żebyście byli znowu szczęśliwi
  - A co z wami?
  - Jak to z nami?
  - No chyba jesteście razem, nie?
  - Co?! - zaśmiał się - Nie, przyjaźnimy się tylko. Wiem, że nie mógłbym być z Julią.
  - Dlaczego? Jest wspaniałą dziewczyną.
  - Nie o to chodzi. Nie chce wam stawać na drodze. Mam nadzieję, że prędzej czy później się zejdziecie, bo jesteście sobie przeznaczeni.
  - Sean, ale myślisz że po takim czasie to jest takie proste? Myślisz, że nie starałem się ułożyć życia od początku?
  - Tylko nie mów, że...
  - Tak pojawiła się inna dziewczyna. O to Ci chodzi? - przerwałem mu
  - To chyba była ostatnia rzecz jaką chciałem usłyszeć w tym momencie
  - Nic na to nie poradzę. Życie leci dalej, nie mogłem czekać i być ciągle w niepewności
  - Rozumiem. Co zamierzasz teraz zrobić?
  - Chyba jej o tym powiem. Później będzie mi ciężej
  - Tak będzie chyba najlepiej. Powodzenia stary - złapał mnie za ramię
Wróciłem do domu. Na dole nie zastałem żywej duszy, a to dziwne bo dochodziła dopiero dziewiętnasta. Najpierw udałem się do kuchni gdzie wziąłem coś na przekąskę a dopiero potem do pokoju Julii. Pukałem jednak nie otwierała. Pomyślałem, że nadal nie ma ochoty z nikim rozmawiać. Mimo tego wszedłem, ale nie zastałem tam nikogo - zdziwiłem się. Zbiegłem na dół do przed pokoju. Otworzyłem szafę. Nie było ani jej kurtki ani butów. Na dworze panowała ciemność, a do tego strasznie sypało. Nawet niektóre latarnie się nie świeciły. Zacząłem się o nią poważnie martwić. Z powrotem wszedłem na górę, tym razem do pokoju rodziców.
  - Mówiła wam Julia, że gdzieś wychodzi?!
  - Nie a co? Nie ma jej? - odparła mama
  - Dobra biegnę jej szukać! - machnąłem ręką
Szybko znalazłem się przed domem i szedłem przed siebie. Szczerze? To praktycznie nie widziałem nic co mogło znajdować się przede mną. Jednak nie przeszkadzało mi to. Chciałem jak najszybciej odnaleźć Julię. Jedynym miejscem gdzie mogła się znajdować i w tym momencie przyszło mi do głowy był cmentarz, więc tak też się pokierowałem. Przerażało mnie to miejsce. Starałem przypomnieć sobie gdzie znajduje się grób jej rodziców. Zajęło mi to dość sporo czasu dlatego dopiero po 15 minutach byłem na miejscu. Była tam. Już z daleka widziałem jak się trzęsie. Podszedłem spokojnie aby się nie przestraszyła. Na moje nieszczęście zaskrzypiał śnieg pod moimi nogami.
  - Nawet tu mnie znalazłeś? Tu mnie zniszczysz do końca? Proszę bardzo i tak chyba nie ma dla kogo już żyć - powiedziała nawet się nie odwracając, ale doskonale wiedziałem że płacze, wyczułem to w jej głosie
  - Julia co Ty wygadujesz? Co robisz o tej godzinie sama na cmentarzu?
  - Niall to Ty? - spytała z nadzieją w głosie
  - Tak to ja - przeskoczyłem przez ławkę siadając obok mnie
Już nic nie odpowiedziała. Jedynie złapała mnie za dłoń i wskazała abym przysunął się bliżej. Zrobiłem to, a ona mocno się we mnie wtuliła.
  - Wiesz czasem czuję, że tylko oni mnie rozumieją - szlochała
  - Nie prawda. Pamiętaj, że zawsze Cię wysłucham i pomogę. Cokolwiek by się nie działo - pocałowałem ją we włosy - Nie boisz się tu być?
  - Nie, nie mam czego
  - Podziwiam Cię ale wracajmy już, widzę że zamarzasz
  - Yhym - mruknęła
W drodze powrotnej raczej nie pozwalała abym ją obejmował. Nie rozmawialiśmy nawet. Szła przedemną ze spuszczoną głową, ale ciągle nad czymś czuwała co chwila podnosząc wzrok i rozglądając się po okolicy. Coś ją niepokoiło. Czyżby to ktoś o kim mówił Sean? Ktoś do kogo mówiła na cmentarzu? Nie wiem. To pozostawało dla mnie zagadką.
Myślę, że każda wizyta na cmentarzu jest dla niej nadal ciężka. To dopiero pół roku i w dodatku są święta. Jest młoda a tyle już przeszła. Gdyby nie to, że jest tak niezwykle delikatną  wrażliwą osobą radziłaby sobie z tym trochę lepiej.
Do domu dotarliśmy po dwudziestej. Było już strasznie ciemno i zimno. Od razu kazałem jej udać się do pokoju i przebrać się w coś ciepłego bo bardzo zmarzła. Sam poszedłem do kuchni aby przygotować gorące napoje. Do garnka wlałem mleko i wstawiłem je na gaz, a do dużych kubków wsypałem po 4 łyżeczki kakao. Usiadłem na blacie czekając aż mleko się zagotuje. Myślami przygotowywałem się do rozmowy z Julią. Szczerze to chyba chciałbym tego uniknąć. Boję się, że znów ją zranie. Jednak lepiej chyba powiedzieć o tym teraz niż później gdy będzie chciała się znów zaangażować. Chociaż to nie możliwe żeby po tym co jej zrobiłem nadal sama coś do mnie czuła. To wydaje się nierealne. Nie wiedziałem co o tym myśleć. Gdy mleko zaczęło bulgotać wyłączyłem gaz i przelałem je do kubków. Następnie ostrożnie chwytając je z dłonie wyszedłem z kuchni i pokierowałem się na górę prosto do pokoju dziewczyny. Wszedłem nie pukając. Siedziała z podkulonymi pod brodę kolanami, przykryta po sam czubek nosa gruba kołdrą. Uśmiechnąłem się podając jej kubek ostrzegając wcześniej, że jest bardzo gorący. Cofnąłem się do komody opierając się o nią. Dyskretnie się jej przyglądałem, wyglądała bezbronnie i uroczo. Gdy wstała z łóżka wyrwała mnie z chwilowych przemyśleń. Podeszła do mnie przepraszając abym się trochę przesunął. Zrobiłem to o co poprosiła. Z szafki wyjęła grube skarpetki następnie wciągając je na malutkie stópki.  Jednocześnie wtedy opadła jej grzywka na czoło. Zaśmiała się i dmuchnęła ją tak, że tak po chwili wróciła na swoje miejsce. Gdy chciała wrócić do łóżka złapałem ją za nadgarstki i przyciągnąłem bliżej siebie. Musiałem zrobić to teraz bo potem zapewne bym stchórzył. Niestety zrobiłem to za mocno. Przestraszyła się.
  - Spokojnie nie zrobię Ci przecież krzywdy - potarłem kciukami jej delikatną skórę dłoni zauważając gdzie nigdzie na rękach zadrapania i posiniaczenia
Powoli wpatrując się prosto w jej oczy aby mi zaufała, zacząłem cofać się w tył. Doszliśmy do łóżka, przysiadłem a ona stała nade mną nie spuszczając wzroku z moich niebieskich tęczówek. Przesuwając się po łóżku poczułem coś twardego. Zdziwiłem się. Spojrzałem na Julią, ona jakby skamieniała. Zwolniłem uścisk jednej ręki, żeby móc zatopić ją pod poduszką. Byłem bliski wyciągnięcia tajemniczej rzeczy jednak Julia natychmiast się ożywiła.
  - Nie Niall! - krzyknęła z ledwością łapiąc moją dłoń
Przez to nasze twarze i usta prawie się ze sobą zetknęły. W tamtej chwili też stchórzyłem, nie wiedziałem już czy aby na pewno chce jej to powiedzieć. A co jeśli uczucie do Holly nie jest tak mocne jak te do Julii sprzed laty?

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -  
Cześć!
Wreszcie udało mi się go przepisać. Cały dzień się nad nim męczyłam. Mam nadzieję, że i tym razem was nie zawiodłam, zawsze staram się jak najbardziej mogę. To chyba najdłuższy rozdział jaki dotychczas tutaj napisałam. Dziękuje za wszystkie komentarze!
  • Jak myślicie? Kim jest 'ON'? Niall i Sean coś podejrzewają, ale kiedy dowiedzą się prawdy? 
WCIĄŻ MOŻECIE PODAWAĆ MI SWOJE NICKI Z TWITTERA ABYM INFORMOWAŁA WAS O NOWYCH ROZDZIAŁACH!

wasza @yep_Nialler - do następnego! 

34 komentarze:

  1. Świeeetny czekam na kolejne @DominikaBalewsk xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest mega *_*
    Proszę pisz częściej bo to czekanie na następny rozdział mnie dobija ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny :D. Świetnie piszesz, oby tak dalej xx. @AllenMua

    OdpowiedzUsuń
  4. Gfhjugfccvhhgff *0* jakie to piękne x @Horanek_xo

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże ja już nie mogę się doczekać! Nie rób mi tego i dodaj szybko rozdział! Ten ON to może jakiś stary przyjaciel jej rodziców ? No nie wiem, na prawdę nic mi pozytywnego nie przychodzi w tej chwili na myśl. Więc czekam z niecierpliwością na następny :) <33
    PS. Też chciałam przeprosić że wcześniej, czyli w tamtym opowiadaniu nie komentowałam wszystkich rozdziałów, jakoś nie czułam potrzeby, miałaś dużo komentarzy i sądziłam że to ci wystarczy, jednak wiem, bo sama prowadzę bloga, że komentarze, nie ważne ile ich jest, dają nam motywację i każdy chce ich mieć jak najwięcej <3333 Mam nadzieję że dużo osób doceni twoje starania i według mnie nie zawaliłaś! Rozdział jest niesamowity! <3
    DUŻO weny życzę <333

    Jeżeli będziesz miała czas i chęć to wpadnij do mnie :
    http://opowiadanieoonedirectionnn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Boskie <3 Nareszcie jest coś z tym zdjęciem :D czekam na dalszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Seana. Chciałabym mieć takiego przyjaciela. Do kogo Julia mówiła na cmentarzu? Ducha? Lubię historię o duchach. Widzę że już weny nie muszę Ci życzyć. Widać w twoich opowiadaniach ogromną pasję pisania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheh, dopisze się. Do Twojego komentarza.
      Od siebie dodam, że może jak juz duchy, to to wampir ^^
      Heheshky

      Usuń
  8. Jest naprawdę cudowny! Myślę że ten ON to zaginiony brat Juli, o którym ona nic nie wiedziała.
    Uwielbiam ten blog. Fajnie by było, gdybyś dodawała częściej rozdziały <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Brak mi słów... Ten rozdział jest niesamowity, tak jak inne :> To zakończenie... awwww <33
    Po prostu masz talent i tyle :)))
    CHCE WIĘCEJ!!! CHCĘ WIĘCEJ!!! :DD

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny jakbyś mogła mnie informować to @my_Horanek <3 jeszcze raz to napisze ŚWIETNY

    OdpowiedzUsuń
  11. piszesz genialnie! Masz wielki talent i cię podziwiam za to! xx Szczerze to nie mam pojęcia kto to może być, ten ON, ale dowiem się jak będziemy czytać dalej. Czekam na następny rozdział - @sylwia_haliniak xx

    OdpowiedzUsuń
  12. rozdział jest świetny ! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniały !!! Ciekawe czy Niall powie jej o Holly. Co wydarzy się dalej czy Niall wyciągnie zdjęcie i je zobaczy.? Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)
    xx
    @SylwiaGorka

    OdpowiedzUsuń
  14. genialny rozdział *-*
    nie mam pojęcia kim może być ten ON ;O
    czekam na następny ;>
    @letmakeamove

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział :D
    Taki długi i dużo się działo, fajna perspektywa Nialla :)
    Czekam na następny :*

    http://lili-buntowniczka-1d-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. :) czekam na następny :) xx

    OdpowiedzUsuń
  17. cholera czy ty musisz w takim momencie przerywać??? :D świetny

    OdpowiedzUsuń
  18. WOW ! Świetne *.* Nie mam pojęcia kim jest ON, ale chyba się boje ;o
    Czekam na next ♥.♥
    Możesz mnie poformować ?
    @1DMyDreaaam

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  20. świetny nie mam pojęcia kim jest ON ale się boję mam nadzieję że Nialler jej pomoże a i już nie lubię tej ekhem su..fjdfh Holly XD

    OdpowiedzUsuń
  21. O boooze! Nie. Moglam sie doczekac tego rozdzialu! Prosze zeby Niall nic nie mowiil o Holly, bo dziewczyna sie zalamie ;DDD oni musza byc w koncu znowu razem! Czekam na nastepny i mam nadzieje ze dodasz w najnlizszym czasie :*

    OdpowiedzUsuń
  22. ale fantastyczne opowiadanie ! wielkie wwwooow ! :D czekam z niecierpliwością na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  23. NIESAMOWITY!! zakochalam sie w tym opowiadaniu:-) czekam na nexta. @smieszka1d

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam to opowiadanie :) Wgl zaczynam sie trochę bać, że Julia zostanie sama, bo Sean wyjeżdża, ale w końcu teraz ma Nialla, tylko niech mu pozwoli sobie pomóc. czekam na kolejny rozdział *.* Lots of love x @Is_It_Dream

    OdpowiedzUsuń
  25. jezu, cudowny!
    Biedna julia.. Sean wyjezdza, nie wiadomo co z niallem. Mam nadzieję, że już jej nie skrzywdzi. Niech jej nie mówi o holly, bo ona się załamie :o
    na maksa ciekawi mnie kim jes ON. Ale za nic się nie domyślę, nawet nie mam żadnych pomysłów xd
    ten ff jest wyjebany w kosmos, mimo że ma dopiero 3 rozdziały. Uwielbiam!
    Czekam na następny x
    @niallermyboss

    OdpowiedzUsuń
  26. Aww. Akcja pomału się rozwija. <3 Podoba Mi się to. :D
    Rozdział baardzo fajny! :) Czekam z niecierpliwością na następny. c:

    Życzę weny! :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Cuuuuudo! *O* @ZelkiNialla

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetnyyyyy *.* Mam nadzieję, że kolejny dodasz szybko. ;3

    OdpowiedzUsuń
  29. PERFEKCYJNY ROZDZIAŁ *-* @DameNialler

    OdpowiedzUsuń
  30. Co?! Jak on może powiedzieć, że ma wątpliwości co do Julii?! :c Ale ciekawy rozdział. ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Biedna Julia,tak blisko Niall'a a mimo to nie moze byc z Nim...........:(

    OdpowiedzUsuń